Gdyby ktoś chciał wybrać się na gostyńską pływalnię mógłby się przerazić. Tu i ówdzie przemykały postacie w masce ze słynnego filmu Wesa Cravena „Krzyk”. Często towarzyszył im nie kto inny, jak diabeł, który w dodatku zbratał się z jedyną i niepowtarzalną kostuchą straszącą swoją ostrą, jak brzytwa kosą.
Jednak nie bójmy się. Gostynia nie opanowały wampiry, wilkołaki czy zombie. To kolejna edycja imprezy organizowanej przy okazji Halloween, odbywająca się na pływalni „Na Fali”. Jak mówią sami organizatorzy celem imprezy nie jest czczenie święta, które przybyło do Polski zza oceanu.
Zabawy było, co nie miara. Oprócz oczywistych korzyści, jakimi była możliwość „pochlupania się” w basenie, zorganizowano dla dzieci serię bardzo kreatywnych zabaw, za które były najprzeróżniejsze nagrody. Przerwy w wodnych harcach umilał swoją muzyką zespół "Semplicze".
Tradycyjnie po zakończeniu „wodnej” części zabawy uczestnicy przeszli na teren przy stadionie OSiR-u, gdzie zapalono lampiony.