W powiecie gostyńskim już wieje i to bardzo silnie. Sprawdzają się ostrzeżenia meteorologiczne o „wichurach”. Pierwsze wezwania gostyńscy strażacy otrzymali do zerwanych linii energetycznych. Około godz. 15.30 zostali skierowani do Kaczagórki (gm. Pogorzela). Wiatr zerwał tam kabel, ciągnący się przy głównej drodze. – Kierowcy boją się przejeżdżać tą szosą, cofają się. Zerwany kabel powiesił się na lampie. Wiatr nim targa, iskry lecą do dołu – mówi sołtys Helena Konowalczyk, która wezwała na pomoc strażaków. – Zaraz przyjadą zabezpieczyć – opowiada dalej pani sołtys.
Ostatecznie okazało się, że aż tak źle sytuacja nie wygląda. Nic poważnego się nie stało. - Zerwała się linka doprowadzająca prąd od słupa do domu. Leży na poboczu, nikomu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jeden zastęp jednostki ratowniczo-gaśniczej dojechał na miejsce i to sprawdził, drugi został zawrócony z drogi - wyjaśnia dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Gostynia.
[AKTUALIZACJA godz. 16.15]
Po godz. 16.00 zastępy straży pożarnej zostały wysłane do zerwanej linii energetycznej w Ostrowie (gm. Gostyń). Był też alarm w gminie Krobia - otrzymano zgoszenie o zerwanej linii energetycznej w Domachowie, Sułkowicach, straż pojechała także do podobnej awarii w Pogorzeli.