Choć wraz z uznaniem przez głównego geologa kraju Mariusza Oriona Jędryska dokumentu “Białej Księgi” za “niebyły”, ucichła sprawa budowa kopalni odkrywkowej w południowo-zachodniej Wielkopolsce, to przeciwnicy „odkrywki” wolą „dmuchać na zimne” i nadal zwierają szeregi w walce z „kopalnią”. Oznaką takiej walki była konferencja ekspercka zorganizowana przez Stowarzyszenie „Przedsiębiorczość dla Ekologii”, która odbyła się w Centrum Integracji Europejskiej w Rokosowie.
Nieodwracalne konsekwencje dla stosunków wodnych, środowiska naturalnego, rynku pracy i rolnictwa na terenach, na których miałaby powstać kopalnia odkrywkowa – to główne wnioski płynące ze spotkania w czasie, którego naukowcy, samorządowcy i lokalni przedsiębiorcy dyskutowali o zagrożeniach, jakie niesie ze sobą eksploatacja węgla brunatnego.
Z zaproszenia Stowarzyszenia „Przedsiębiorczość dla Ekologii” do udziału w konferencji pod tytułem „Złoże Oczkowice - rozpoznanie i diagnoza skutków eksploatacji - scenariusz grozy dla południowo-zachodniej Wielkopolski”, której tematem był plan budowy kopalni odkrywkowej na terenach powiatów gostyńskiego i rawickiego skorzystali m.in. senator Rzeczypospolitej Polskiej Marian Poślednik, wicemarszałek województwa wielkopolskiego Wojciech Jankowiak, starostowie powiatów: gostyńskiego, rawickiego, leszczyńskiego i kościańskiego; burmistrzowie Krobi, Kobylina, Jutrosina, Krzywinia, Borku Wielkopolskiego, Miejskiej Górki i Gostynia, wójtowie gmin Pakosław, Piaski, Pępowo oraz przedstawiciele Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu.
W konferencji wzięli również udział naukowcy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza i Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz Polskiej Akademii Nauk, przedstawiciele Stowarzyszenia „Nasz Dom” oraz lokalni przedsiębiorcy. - Było to kolejne z cyklu spotkań, w trakcie których przedstawiamy zagrożenia w oparciu o najnowsze analizy i badania, jakie wiążą się z budową kopalni odkrywkowej w naszym regionie - mówi Leszek Wenderski, prezes Stowarzyszenia „Przedsiębiorczość dla Ekologii”. - Chcemy w sposób spokojny i merytoryczny, w oparciu o obiektywne dane naukowe, przedstawiać wszystkie argumenty za i przeciw tej inwestycji. Decyzję o budowie kopalni, która na wiele pokoleń zmieni charakter tej części Wielkopolski, można podjąć wyłącznie znając rachunek potencjalnych zysków i realnych strat - dodaje prezes.
W trakcie konferencji eksperci przedstawili aktualny stan badań nad wpływem kopalni odkrywkowej na środowisko naturalne, rolnictwo i lokalny rynek pracy. Prof. dr hab. Jan Przybyłek z Instytutu Geologii UAM przedstawił niepokojące prognozy dotyczące wpływu odwodnienia odkrywki na stosunki wodne panujące w regionie. - Inwestycja oznaczać będzie m.in. bezpowrotne zniszczenie zbiorników słodkich wód podziemnych na terenie złoża oraz znaczące obniżenie poziomu wód gruntowych - mówił naukowiec, przedstawiając rezultaty najświeższych badań, które przeprowadził wspólnie z prof. dr. hab. Józefem Górskim z Instytutu Geologii UAM i dr. Stanisławem Dąbrowskim Biura Studiów i Badań Hydrogeologicznych i Geofizycznych Hydroconsult.
Z kolei dr Benedykt Pepliński z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu podkreślał, że to właśnie na terenie powiatów gostyńskiego i rawickiego znajdują się jedne z najlepiej rozwiniętych w kraju gospodarstw rolnych. - Wartość strat w rolnictwie i przetwórstwie, spowodowanych budową odkrywki, wskazuje jednoznacznie, że nie ma ona uzasadnienia ekonomicznego i jest szkodliwa nie tylko dla interesów lokalnej gospodarki, ale również dla całej Polski - wyjaśniał dr Pepliński.
Wtórował mu dr hab. Krzysztof Kujawa z Instytutu Środowiska Rolniczego i Leśnego PAN, podkreślając wartość przyrodniczą tych terenów na przykładzie mieszkających tam gatunków ptaków. – Są to gatunki o wysokim priorytecie ochronnym w Europie. Eksploatacja węgla brunatnego oznaczać będzie zmniejszenie ich populacji oraz spadek różnorodności biologicznej regionu. Czy można w tym przypadku mówić o zrównoważonym rozwoju, który jest naszym konstytucyjnym prawem? – pytał naukowiec.
O negatywnym wpływie odkrywki na rozwój południowo-zachodniej Wielkopolski mówił także Mateusz Krygier z Wielkopolskiego Biura Planowania Przestrzennego w Poznaniu. – Choć eksploatacja węgla brunatnego jest działalnością o charakterze czasowym, to skutki wynikające z tej formy działalności bezpowrotnie zmienią wyjątkowy w skali regionu charakter tej części województwa - przestrzegał w swoim wystąpieniu ekspert. Z kolei Robert Kubiak dyrektor do spraw operacyjnych w Zakładzie „HJ Heinz” w Pudliszkach przedstawił ekspertyzy, z których wynika, że budowa kopalni oznaczać będzie dla jego przedsiębiorstwa straty rzędu nawet 800 milionów złotych na przestrzeni 10 lat.
Stowarzyszenie "Przedsiębiorczość dla Ekologii" planuje następne spotkania, podczas których będzie przedstawiać wyniki kolejnych badań i analiz dotyczących konsekwencji budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego w południowo-zachodniej Wielkopolsce.