Jeśli chodzi o strefę kulturalną, w tym roku gmina Borek Wlkp. zaproponowała mieszkańcom wakacje na Dzikim Zachodzie. Na skwerze przygotowano scenografię Westernland, czyli kowbojskiego miasteczka, do którego może zajrzeć każdy mieszkaniec – mały i duży. Jak dotąd skwer urządzony w tym stylu cieszy się dużym powodzeniem
- Codziennie ludzie nas odwiedzają, codziennie korzystają z gier, które przygotowaliśmy. Można sprawdzić się w rzucie podkową, jest też rzut do puszek, gdzie można ćwiczyć celność swojego oka, jest tor przeszkód. Z naszych obserwacji wynika, że nie ma dnia, żeby ktoś z tego nie korzystał. Ostatnio nasz „Dziki Zachód” odwiedzili nawet seniorzy z Uniwersytetu Trzeciego Wieku - cieszy się dyrektor ośrodka kultury, Michał Kaczmarek.
Westernland w Borku Wielkopolskim - szeryf, kowboje i konie
W programie wakacyjnym MGOK w Borku Wlkp. część zajęć zaplanowano pod kątem przygód na Dzikim Zachodzie. Tymczasowo zamieniono nawet dotychczasowe logo MGOK-u na "odznakę szeryfa".
Życie na terenach zachodnich stanów USA kojarzy się nie tylko z kowbojami, szeryfem czy Indianami, ale także z końmi. Najmłodsi mieszkańcy Borku zapewnili sobie już swobodne poruszanie się po boreckim westernlandzie, wykonując "konie" (nie ma znaczenia, że na kiju). Dzieci pomyślnie przebrnęły przez tor przeszkód i mogą bez obaw zaglądać do westernowego miasteczka.
Jak podczas pierwszych wakacyjnych zajęć dzieci tworzyły hobby horse, czyli konie na kiju? KLIKNIJ w obrazek.
Ale westernland jest nie tylko dla dzieci. Dla rodziców przygotowano wieczorne zajęcia z jogi na prerii. Z kolei 16 lipca odbyło się kulinarne starcie. W samo południe do walki stanęło plemię wodza totemu kultury przeciwko ekipie szeryfa boreckiego westernlandu. Każda z grup przygotowywała „jadło” zgodnie z wymaganiami Dzikiego Zachodu.
- Tak naprawdę były to dwie różne sałatki. W jednej w składnikach przeważały warzywa, druga była raczej słodka, gdyż opierała się na owocach. O to, żeby sałatki były jadalne zadbały kulinarnie uzdolnione pracownice ośrodka kultury. Szeryfem w tym przypadku była Ela - przyznał dyrektor boreckiego MGOK,u.
Na Dzikim Zachodzie też można żyć EKOlogicznie
Pod koniec ubiegłego tygodnia sala widowiskowa MGOK zapełniła się uczestnikami rodzinnych warsztatów, podczas których wykonywano las w słoiku. Dla każdego przygotowano szklane naczynie oraz pozostałe materiały. Mieszankę ziemi, kamieni i keramzytu należało umieścić na dnie słoika, następnie układano miniaturowe rośliny.
- Do wykorzystania mieli rośliny, które dość dobrze radzą sobie przy dużej wilgotności. Każdy komponował las według uznania, kompozycję ozdabiał kamieniami zgodnie z własnym pomysłem - wyjaśnił dyrektor MGOK w Borku.
Instruktorka, prowadząca zajęcia, pomogła komponować rośliny i podłoże, wyjaśniła jak założyć las, po czym wytłumaczyła, jak... nie dbać o rośliny. Chodziło o to, by uświadomić uczestnikom, jak działa zamknięty mikro ekosystem, jak się reguluje oraz jak ma się do rzeczywistych warunków w środowisku.
- Cała zabawa polega na tym, że słoik z kompozycją roślinną i podkładem ewentualnie podlewamy raz, na początku, po czym zamykamy. Roślinom, które są wewnątrz pozwalamy żyć własnym życiem. Jeśli coś uschnie, to trudno. Ważne, żeby „nasz las” mógł wytworzyć swój mały mikroklimat - powiedział Michał Kaczmarek.
Najstarszy las w słoiku ma ponad 60 lat, wciąż żyje i w tym czasie tylko raz był otwarty. Na zajęciach instruktorka pokazała zdjęcia lasu... założonego w dużym baniaku od wina.
Frekwencja dopisała. Rozdano w sumie 24 słoiki, a ponieważ były to warsztaty familijne, uczestników było dwa razy więcej.
- Sierpień 2025 - Nowe życie starych ubrań. Problem nadmiernego wyrzucania i nadprodukcji tekstyliów staje się problemem o zasięgu światowym. Na zajęciach zostaną wykorzystane stare ubrania i nadane im nowe funkcje poprzez przeróbki i ozdoby.
- Wrzesień 2025 - robimy domowe przetwory - jak zachować lato na zimę. Wrzesień to jeden z ostatnich miesięcy, w których jeszcze możemy przygotować przetwory z owoców i warzyw z naszych ogrodów. Jabłko i dynia to temat przewodni tych zajęć.
- Październik 2025 - Wspólne sadzenie Boreckiej Łąki Krokusowej. Początek jesieni, w czasie którego wykorzystujemy ostatnie słoneczne i ciepłe dni na zasadzenie cebulek kwiatowych w ziemi. Odmienimy część parku sadząc 500 cebulek krokusów. Przy łączce powstanie ścieżka edukacyjna.
- Listopad 2025 - budowa budki dla jeży na zimę.
- Przy okazji porozmawiamy o roli jeży w przyrodzie. Zastanowimy się, czy warto zostawić w ogrodzie zgrabione liście jako dom dla jeży. Uczestnicy dowiedzą się, jak dbać o środowisko i wprowadzać zmiany w swoim najbliższym otoczeniu. Projekt łączy wiedzę z działaniem, inspirując do świadomych wyborów - tłumaczy Michał Kaczmarek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.