reklama

Odchodzi na emeryturę, ale po 3 dniach może wróci na stanowisko

Opublikowano:
Autor:

Odchodzi na emeryturę, ale po 3 dniach może wróci na stanowisko - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

- To była bardzo satysfakcjonująca praca, bardzo lubię to, co wykonuję. Lubię księgowość, zawsze marzyłam, aby się tym zajmować. Był taki czas - kiedy pracowałam w zakładzie - że miałam nawet biuro rachunkowe - mówi Mirosława Kozłowska, wieloletni skarbnik gminy Borek Wlkp. Niedawno złożyła do burmistrza wniosek w sprawie rozwiązania umowy o pracę. Swoją decyzję uzasadnia zamiarem przejścia na emeryturę. Jednak po kilku dniach miałaby znowu wrócić do pracy na tym stanowisku.

Podczas dzisiejszego posiedzenia rady miejskiej radni zdecydują, jak ta sprawa zostanie rozwiązana. Mirosława Kozłowska funkcję skarbnika w gminie Borek pełni od 15 lat, a w sumie w administracji pracuje 44 lata. Zapewnia, że jej decyzja o przejściu na emeryturę jest przemyślana, a dojrzewała do niej kilka miesięcy.

- Już jesienią ubiegłego roku, we wrześniu zaczęłam mówić, że w marcu podejmę decyzję. Wahałam się cały czas. I teraz widzę, co się dzieje. Mamy trudną sytuację z koronawirusem. I chyba pan Bóg tak mnie pokierował, że powiedziałam sobie „idę” - wyjaśnia skarbnik boreckiej gminy. - Uzyskałam uprawnienia emerytalne, mam odpowiedni wiek. Uważam, że to słuszna decyzja, skoro mogę z tego skorzystać - dodaje.

Podkreśla, że żaden czynnik ekonomiczny nie miał wpływu na złożenie wypowiedzenia. Marek Rożek, burmistrz Borku Wlkp. wyraził zgodę na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron z dniem 27 maja. Zgodnie z prawem burmistrz przedstawi stosowną uchwałę w tej sprawie radnym i to oni muszą teraz podjąć decyzję. Jeśli się zgodzą, Mirosława Kozłowska straci pracę tylko na 3 dni. Na tej samej sesji, 29 kwietnia rada miejska będzie rozważała uchwałę dotyczącą powołania jej na stanowisko skarbnika od 1 czerwca.

- Nie ma ludzi niezastąpionych. Ale jeśli ktoś pracował w swoim fachu ponad 40 lat i nadal wyraża chęć pracy, a prawo pozwala mu na to, żeby przejść na emeryturę i - powiedzmy wprost - „zabezpieczyć sobie tyły”, to już nie moja rola, aby w to ingerować. Nie powiem skarbniczce, że nie może tego zrobić - wyjaśnia Marek Rożek.

Jego zdaniem decyzja Mirosławy Kozłowskiej, aby kontynuować pracę na stanowisku skarbnika jest słuszna. - Mamy w gminie okres sprawozdawczy. Poza tym nie mówię, że w przyszłości tę funkcję będzie pełniła osoba z naszej gminy, z naszego urzędu. Być może będzie z zewnątrz. Ale zwykle praktykuje się zmiany na tym stanowisku, przygotowując wcześniej współpracownika odchodzącej osoby, aby zachować ciągłość. Czasami potrzeba kilku miesięcy, aby urzędnik płynnie przejął te obowiązki - tłumaczy Marek Rożek.

Nie wiadomo, jak długo Mirosława Kozłowska planuje pozostać w urzędzie, po przejściu na emeryturę. Sama przyznaje, że boi się tego momentu, kiedy po dość wydajnej pracy, której była bardzo oddana, nagle będzie musiała przejść „na odstawkę”. - Byłoby mi trudno, gdybym to zrobiła od razu - wyjaśnia skarbnik boreckiej gminy.

Na pewno nie planuje spędzić w boreckim ratuszu kolejnych 5 czy 10 lat. Jak mówi „to jest nierealne”, gdyż chce jeszcze nacieszyć się życiem, korzystać z niego i zająć się swoimi „ukochanymi, słodkimi wnukami”. - Kiedy usłyszały wiadomości o przejściu babci na emeryturę, to się bardzo ucieszyły, że będą mogły do mnie częściej przyjeżdżać. Ale kiedy dowiedziały się, że jeszcze trochę chcę popracować w ratuszu, zrobiło im się smutno - zdradziła Mirosława Kozłowska.

Skarbnik gminy Borek planuje czas, kiedy będzie kontynuowała pracę w boreckiej gminie poświęcić na przekazanie wiadomości, doświadczeń koleżankom z urzędu miejskiego.

- Nie wiem, kto będzie przyjęty na moje miejsce. Okres w samorządach w stanie epidemii jest bardzo trudny. Trzeba się spodziewać, że w budżetach gminnych ograniczenia będą z każdej strony. Z doświadczenia po wieloletniej pracy wiem, gdzie i co można połączyć, co wydatkować. Chcę wspierać w tych trudnych sprawach burmistrza, jeśli na to pozwoli - mówi Mirosława Kozłowska podkreślając, że zawsze bardzo lubiła pracę w księgowości.

Bardzo poświęcała się swojej funkcji. Czym powinna charakteryzować się kobieta na stanowisku skarbnika? Powinna być dyplomatą, charakteryzować się elastycznością, cierpliwością, powinna być asertywna.

- Trzeba umieć powiedzieć „nie”. Ale skarbnik musi być przede wszystkim w pełni dyspozycyjny. Często bywały dni, że w urzędzie spędzałam więcej niż 8 godzin, nigdy nie brałam za to wolnego. Ale moim zdaniem na tym polega rola skarbnika - wyjaśnia Mirosława Kozłowska.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE