Mieszkańcy Czachorowa (gm. Gostyń) są zaniepokojeni stanem drogi powiatowej, która była przebudowywana kilka miesięcy temu - pod koniec 2015 roku. Zwracają uwagę na to, jak zarywają się pobocza szosy, położone tuż przy rowach. Twierdzą, że w niektórych miejscach zapada się też asfalt położony już na jezdni. - Czasami to nowe jest gorsze, jak to starsze było. Kiedy ta starsza nawierzchnia była, kierowcy już wiedzieli, gdzie jest dziura na poboczu, ominęli ją i jechali dalej. A na nowej, poprawionej nawierzchni, która się zapada, można niespodziewanie do wyłomu wpaść i samochód uszkodzić – mówi jeden z gospodarzy z Czachorowa.
Mieszkańcy wioski uważają, że przekopany, czy odnowiony rów był niepotrzebny, zwłaszcza, że – ich zdaniem - został źle wykonany. – Grunt jest podmokły, pobocza są miękkie, bo korzenie rosnących tam kiedyś drzew wykopano i nawierzchnia się zapada – wyjaśnia rolnik z Czachorowa. Uważa, że prace związane z odtworzeniem rowów przydrożnych wykonane były zimą, co spowodowało, że po odwilżach nawierzchnia na poboczu zaczęła się zapadać. - Szybko zostało to uzupełnione. Ale w dalszym ciągu ziemia się osuwa – mówi mieszkaniec Czachorowa.
Roboty związane z przebudową szosy powiatowej Poraj-Czachorowo zostały wykonane w IV kwartale 2015 r. W referacie ds. dróg, w wydziale komunikacji Starostwa Powiatowego w Gostyniu dowiedzieliśmy się, że zakres robót obejmował także odtworzenie rowów w pasie drogowym. Było to konieczne do odprowadzenia wód powierzchniowych z korpusu drogowego. Wykonawcą całości zadania było Przedsiębiorstwo Drogowe "DROGBUD" z Grabonogu.
Dlaczego pobocza się zapadają? - Przyczyną zaniżeń mogło być nieprawidłowe zagęszczenie gruntu po karczowaniu pni drzew. Obecnie wykonawca zadania, w ramach gwarancji uzupełniła powstałe ubytki w poboczu drogi – uspokaja Grzegorza Mayer z referatu ds. dróg.
Co będzie dalej - czytaj w bierżącym numerze "Życia Gostynia"