Publikacje prasowe, radiowe i internetowe z prośbą o ustalenie świadków śmiertelnego wypadku w centrum Gostynia, nie przyniosły spodziewanych efektów. Przypomnijmy, iż działo się to tuż przed świętami Bożego Narodzenia, 22 grudnia, około godz. 9.00. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu otrzymał wtedy zgłoszenie o wypadku drogowym na ul. Olejniczaka, w rejonie skrzyżowania z ulicą Nowe Wrota (przy rynku). Na przejściu dla pieszych potrącono 83-letnią mieszkankę gminy Gostyń. Kobieta zginęła pod kołami ciągnika siodłowego marki Man wraz z naczepą. Mimo apelu, do prokuratury bądź policji nie zgłosił się nikt, kto dostarczyłby nowych informacji o przebiegu wypadku.
Postępowanie cały czas jest w toku. W międzyczasie uzyskano opinię, co do stanu technicznego samochodu ciężarowego, który uczestniczył w wypadku. Biegły nie stwierdził żadnych zaniedbań, które mogły mieć związek ze zdarzeniem, a więc wykluczono, aby stan techniczny ciężarówki miał wpływ na zdarzenie. Policjanci ustalili dwóch istotnych świadków feralnego zajścia: kobietę, która podróżowała w samochodzie bezpośrednio za pojazdem ciężarowym i mężczyznę, który szedł prawym chodnikiem ul. Olejniczaka (patrząc w kierunku ruchu pojazdów), w stronę rynku.
Drugi świadek – mężczyzna, w pierwszej kolejności zwrócił uwagę na ciemny samochód, wyjeżdżający z ul. Nowe Wrota (od targowiska). Jechali w nim kobieta i mężczyzna, przypuszczalnie małżeństwo. Kobieta wyszła z auta, próbując udzielić pomocy. - Potem z uwagi na stan pokrzywdzonej, była odciągana przez mężczyznę – mówi Jacek Masztalerz, zastępca prokuratora rejonowego w Gostyniu. - Będziemy poszukiwać osób, które przemieszczały się tym ciemnym pojazdem, z którego kobieta chciała udzielić pomocy i była odciągana przez jej towarzysza podróży. Prawdopodobnie te osoby mogły widzieć zdarzenie – apeluje Jacek Masztalerz. Te osoby wniosłyby do postępowania bardzo istotne fakty.
Co jeszcze ustalono? O tym czytaj w bieżącym wydaniu Życia Gostynia.
