Nowe uprawnienia od 4 września mają strażnicy miejscy. Jak informuje dziennik „Rzeczpospolita”, mogą ukarać osobę niepłacącą za śmieci i niesegregującą odpadów mandatem. - Wchodzi w życie nowelizacja rozporządzenia w sprawie wykroczeń, które uprawnia strażników straży gminnych do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego - czytamy w dzienniku „Rzeczpospolita”.
Niesegregowanie śmieci może nas sporo kosztować tym bardziej, że coraz łatwiej coraz łatwiej jest zweryfikować, kto zaniedbuje ten obowiązek.
Nowe przepisy przewidują, że strażnik miejski (gminny) ma prawo nałożyć mandat do 500 zł na osobę, która uchyla się od płacenia „podatku śmieciowego” i nie złożyła deklaracji śmieciowej (na jej podstawie ustala się wysokość opłaty za wywóz śmieci).
Takiej samej kary może się spodziewać mieszkaniec gminy, który poświadczył nieprawdę w deklaracji, aby płacić mniejszą stawkę za wywóz odpadów, np. podał, że pod danym adresem, na danej posesji mieszkają dwie osoby, a w rzeczywistości jest ich pięć.
Mandat czeka także osobę - która, by płacić mniej za zagospodarowanie odpadami - zadeklarowała, że założy kompostownik, a tego nie zrobiła albo go posiada, ale z niego nie korzysta. Wiadomo, że osoby korzystające z kompostowników odprowadzają niższą stawkę o kilka złotych.
Co najmniej 5 mln Polaków wymiguje się od obowiązku wnoszenia opłat za wywóz śmieci. Dotychczas trudno było ich ukarać. W gminach, w których funkcjonuje straż miejska lub gminna może to się zmienić.
Czy tego typu rozwiązania (mandaty i nowe uprawnienia straży miejskiej) będą jakimś „straszakiem” dla mieszkańców, którzy wciąż nie nauczyli się segregować odpadów? Być może dla właścicieli domów jednorodzinnych. Tam łatwo bowiem udowodnić, że nie segregują odpadów lub nie płacą za ich wywóz. W przypadku mieszkańców bloków jest to raczej niemożliwe.