Przy wjeździe do Miechcinca (gmina Poniec), kierowców wita niebieski znak ,,Fotoradar''. Kilaknaście metrów dalej stoi szary i ciężko widoczny fotoradar. Jeden z naszych Czytelników chcicał się dowiedzieć dlaczego tam stoi i jakim prawem?
Ukryty w centrum wsi fotoradar wywołał dużo zamieszania. Na pierwszy rzut oka urządzenie wygląda bardzo wiarygodnie. Przyglądając się uważniej, można dostrzec, że stoi ono na ogródki jednego z domów.
Jest to teren prywatny. Właściciel posesji mógł go sobie tam postawić, jeżeli została zachowana odpowiednia odległość od drogi – wyjaśnia asp. sztab. Monika Curyk z gostyńskiej komendy policji.
Dotarliśmy do właścicieli posesji. Okazało się, że fotoradar jest zwykłą atrapą i sąsziedzkim żartem. Zorganizowała go grupa DJów „MatrixXx” z Miechcina, która poza muzyką, zajmuje się również oprawą wizualną.
– Jako jeden z naszych pomysłów została stworzona atrapa fotoradaru, którą zaadoptowaliśmy jako przydomowy monitoring, który służy tylko i wyłącznie w celu prywatnym dla zwiększenia bezpieczeństwa na naszej prywatnej posesji. Atrapa fototoradaru w żaden sposób nie ingeruje w przepisy ruchu drogowego, gdyż znajduje się na prywatnej posesji. Wszystkie atrapy, które wykorzystujemy w realizacji naszych projektów są naszego autorstwa i jesteśmy ich właścicielami. Nasza działalność służy jedynie celom rozrywkowym i dalecy jesteśmy od działań na czyjąś szkodę – wyznają DJowie.
Czytaj: Zagłosuj na Dziewczynę Lata 2018