Reklama lokalna
reklama

Nie tylko Marta Mostowiak. Inne twarze Dominiki Ostałowskiej

Opublikowano:
Autor:

Nie tylko Marta Mostowiak. Inne twarze Dominiki Ostałowskiej - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Rozmawiamy tuż przed spektaklem „Cudowna Terapia”, komedią opowiadającą o małżeństwie z kilkunastoletnim stażem, które przechodzi kryzys i w efekcie trafia na terapię. Dominika Ostałowska - znana widzom głównie z roli Marty Mostowiak w telewizyjnym serialu „M jak Miłość” - w przedstawieniu gra główną rolę.

 

Ktoś już w tym tygodniu zwrócił się do pani - „pani Marto”?

Nie.

Wie pani do czego nawiązuję?

Tak, tak przypuszczam.

Często jest pani utożsamiana z serialową bohaterką?

Tak, zdarza się. Myślę, że to oczywiste. Ludzie są przyzwyczajeni do tego serialu, bo daliśmy im przywyknąć do siebie od 18 lat i często traktują te serialowe postaci jako faktycznie istniejące.

A skąd - pani zdaniem - wziął się fenomen „M jak miłość”?

Gdyby odpowiedź na to pytanie była prosta, to wszystkie seriale z pewnością miałyby po kilka lub kilkanaście milionów oglądalności. Nikt do końca nie wie, co na tym zaważyło, można się tego tylko domyślać. Przede wszystkim ważne jest to, że pokazana jest rodzina wielopokoleniowa, a także to, że rozlokowała się w wielu miejscach - mieście, wsi, małym miasteczku. Być może ludzie potrzebują ideału rodziny, która się wspiera. Która bywa, że się kłóci, ale jak przychodzi co do czego, zawsze sobie pomaga. A te więzy rodzinne i międzyludzkie, jak twierdzą socjologowie i psychologowie, są coraz bardziej zaburzone, coraz mniej temu poświęcamy czasu, więc następuje taka rekompensata telewizyjna w momencie oglądania takiego serialu. Myślę, że wiele czynników złożyło się na ten, co by tu nie mówić, sukces.

Pani zniknęła na jakiś czas z „M jak miłość”. Czy można się spodziewać powrotu pani bohaterki?*

Teraz właśnie znowu się pojawię i myślę, że będzie to na dniach.

W dużych mediach pojawiły się doniesienia, że pani przerwa w serialu była spowodowana problemami zdrowotnymi. Czy to prawda?

Ja bym nie ufała mediom, zwłaszcza tym bardzo popularnym. Jeśli ktoś chciałby z tego wysnuć historię mojego życia, to jest to zupełnie co innego, niż to, co wydarzyło się naprawdę. Ja już nawet nie mam siły tego komentować. Gdybym chciała, musiałabym głównie tym zająć się w życiu.

To w takim razie proszę powiedzieć, jak to jest dwukrotnie odbierać najważniejszą nagrodę filmową w Polsce - „Orła” za główną rolę w filmie „Daleko od okna” i drugoplanową kreację w „Warszawie”?

Niezwykle miło. Mój syn się śmieje, że tych nagród nie traktuję z taką powagą, jakby może należało. Problem polega na tym, że robię sobie jakieś założenia, albo mam pewne ambicje i jak uda mi się coś z tego zrealizować, to jestem z siebie zadowolona. Jak mi się nie uda czegoś do końca zrealizować, to choćbym dostała tysiąc nagród, to i tak wiem swoje i to niczego nie zmienia. W związku z tym, z jednej strony może rzeczywiście trochę nie doceniam tych nagród, ale z drugiej może to dobrze, bo to nie one mobilizują mnie do pracy. Niezależnie od tego, czy one są, czy ich nie ma, najważniejsze, że mnie chce się pracować.

A odzew publiczności?

Bardziej niż nagrody cenię sobie właśnie stosunek ludzi do mnie - jako osoby lub aktorki, bo to się da poznać, nawet w takim codziennym życiu. Czy ludzie szanują czyjeś zdanie, czy się z nim liczą, czy je doceniają.

Czy film „Daleko od okna” to było duże wyzwanie? Jak się pani udało przekazać takie emocje? (Dominika Ostałowska gra tam rolę ukrywanej przez polskie małżeństwo Żydówki, która zachodzi w ciążę).

Nie wiem. Myślę, że jeśli udało mi się takie emocje przekazać to…

(milczy dłuższą chwilę).

To jestem dobra w tym, co robię?

To jestem dobra w tym, co robię. Może tego bym się obawiała powiedzieć, bo nie wiem, czy każdy zrozumie, że to jest jednak trochę żart. Myślę, że wyobraźnia jest bardzo istotna w tym zawodzie. A wyobraźnia emocjonalna już w szczególności. Wydaje mi się, że ją posiadam.

Rozmawiała: Anna Siecla

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE