Pełen wrażeń, niespodzianek, niosący wiele radości i pozytywnej energii, ale wypełniony też odrobiną niepokoju obaw i lęku był miniony rok dla mieszkańców Domu Dziecka w Bodzewie.
A właściwie, zgodnie z nowym podziałem organizacyjnym funkcjonującym od 1 grudnia 2018 roku, dwóch domów: Domu Dziecka w Bodzewie nr 1 (drugie piętro) i Domu Dziecka w Bodzewie nr 2 (pierwsze piętro). Na parterze mieści się Centrum Obsługi Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Bodzewie oraz w Gostyniu, Dom Dziecka w Gostyniu. Jest to właściwie zmiana czysto „techniczna”, gdyż siedziba jednostki jest tam, gdzie była, w bodzewskim pałacu.
Wszystko zaczęło się na początku lutego zeszłego roku, kiedy to na stronach Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej pojawił się projekt nowelizacji ustawy o wspieraniu rodziny i systemu pieczy zastępczej. Jego zapisy ograniczyły po 2018 roku możliwość podziału takiej placówki jak ta w Bodzewie na dwie mniejsze, jak to wcześniej zakładano.
- W takiej sytuacji nie pozostało nam nic innego, jak zabrać się ostro do pracy, zmierzyć się z przepisami mówiącymi, że w jednym domu dziecka nie może przebywać więcej niż 14 wychowanków i zrobić wszystko, aby naszym dzieciom zapewnić ciągłość opieki i wychowania. Żeby dom, w którym mieszkają nadal mógł być ich domem, azylem, przystanią, w której nabiorą sił do dalszej podróży. Na tym etapem nie wiedzieliśmy jednak, czy uda nam się ten plan zrealizować - mówiła podczas podsumowania ważnych momentów z życia domów dziecka w 2018 roku dyrektor Karolina Dolata.
Jednocześnie dziękowała wszystkim, „którzy pomogli nam ten cel osiągnąć”. Bo reorganizację udało się doprowadzić do szczęśliwego końca.
Podział domu należał z pewnością do tych „wrażeń” budzących obawy. Z kolei bardzo pozytywny wymiar miały momenty związane m.in. z otrzymaniem nowego samochodu, wsparcia w ramach akcji „Pomagamy jak umiemy” prowadzonej przez sieć drogerii Rossmann czy niedawna wizyta Michała Wiśniewskiego. Coroczne styczniowe spotkanie było także okazję do złożenia sobie życzeń i podziękowania wszystkim „sprawdzonym i pewnym przyjaciołom naszego domu i naszych dzieci”.
- Kolejny raz przekonaliśmy się, że dzięki państwa pomocy i wsparciu możemy pokonać najtrudniejsze przeszkody i wyjść na prostą - dodała Karolina Dolata.
A czego mogą spodziewać się wychowankowie bodzewskich domów dziecka w 2019 roku? Do dobrych informacji na pewno należy ta, że po raz kolejnych część z nich wyjedzie z przyjacielem domu posłem Wojciechem Ziemniakiem na wydarzenia sportowe. Tym razem będzie to Międzynarodowy Mityng Lekkoatletyczny Orlen Cup organizowany na początku lutego w Atlas Arenie w Łodzi. Parlamentarzysta zobowiązał się „wysupłać” 50 wejściówek na imprezę.
- Myślę, że dzieci ze szkoły w Bodzewie zasługuję, żeby też pojechały - powiedział W. Ziemniak sprytnie angażując w całe przedsięwzięcie władze powiatu oraz gminy Piaski.
Ponadto, jak w latach ubiegłych jedno z wychowanków ma się udać z posłem na tegoroczne II Igrzyska Europejskie w Mińsku na Białorusi.
A skoro mowa już o obietnicach to bardzo poważną złożył były wychowanek tegoż domu dziecka, a obecnie radny powiatowy Antoni Kuś. Zadeklarował on, że w ciągu najbliższej kadencji dołoży wszelkich starań, aby teren wokół pałacu został wybrukowany.
- Słyszałyście dzieciaki, Antek obiecał jako radny i jako nie-radny. Trzymamy go za słowo i po pięciu latach rozliczymy - śmiała się dyrektor Karolina Dolata.
Po części oficjalnej przyszła kolejna na luźniejsze momenty: występ artystyczny dzieci i pracowników domów dziecka oraz uroczystą kolację.