reklama

Na jasełkach Herod usłyszał "spoko", a Trzech Króli zaczepili... dresiarze

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KulturaW przeszłości wierni z parafii pod wezwaniem Najświętszej Trójcy w Chwałkowie przez dwa miesiące przygotowywali się do wystawienia Misterium Męki Pańskiej lub organizowali w Niedzielę Palmową procesję z udziałem żywych zwierząt. Tym razem w ostatnią niedzielę 2025 roku (28 grudnia) chwałkowskie dzieci, młodzież i dorośli pokusili się o wystawienie jasełek. Jednakże, jak na miejscowych parafian przystało, przedstawienie bożonarodzeniowe nie mogło się odbyć według tradycyjnego "scenariusza", a uderzyć obecnych w kościele parafialnym swoją oryginalnością. Bo przecież ponad dwa tysiące lat temu Herod raczej nie wysłał... dresiarzy do śledzenia Trzech Króli i do doprowadzenia do miejsca narodzin Dzieciątka Jezus. Wątpliwym jest także, aby na wieść o przyjściu na świat Syna Bożego strażnicy ówczesnego króla Judei rzucili do swojego władcy zdawkowe "spoko". Zaś sam znienawidzony władca kazał zgładzić każde dziecię w Betlejem - "wsi porównywalnej do Chwałkowa". - Może nie wszystkie "fakty" w naszych jasełkach się zgadzają, ale z przedstawienia pamiętajmy jedno: kochać Boga nam trzeba, wtedy na pewno do nieba dostaniemy się wszyscy - mówił ksiądz Sławomir Ruks, proboszcz parafii pod wezwaniem Świętej Trójcy w Chwałkowie tuż przed zaśpiewaniem kończącej jasełka pastorałki "Bóg się rodzi".
logo