Bartłomiej Smorowiński jest zdecydowany. Twierdzi, że - jak tylko otrzyma propozycję od komisarza wyborczego - przyjmie mandat radnego gminy Gostyń i w ten sposób uzupełni wakat, jaki powstał w radzie miejskiej po śmierci Piotra Radojewskiego. Należy do klubu SKW, w wyborach samorządowych startował trzy razy - ostatni raz w 2018 r.
Wcześniej działał w Młodzieżowej Radzie Miejskiej i wtedy już złapał bakcyla pracy samorządowej. - Bardzo mi się to spodobało, chociaż nie mieliśmy jako radni młodzieżowi aż tak zdecydowanego wpływu na to, co się dzieje w gminie - przyznaje Bartłomiej Smorowiński. Chciałby wprowadzić w życie swój program, który przedstawiał 2 lata temu wyborcom, aby spełnić ich oczekiwania.
- Minęły już ponad dwa lata od kampanii wyborczej, ówczesne plany wyborcze będę musiał przeanalizować i zweryfikować z tym, co już w tym czasie w gminie zrealizowano. Na pewno zapoznam się z obecną sytuacją, z budżetem gminy na 2021 rok. Będę działał, przedstawię swoje uwagi. Mam nadzieję, że będę mógł się wykazać ekonomiczną wiedzą w planowaniu budżetu - mówi.
Bartłomiej Smorowiński ma 33 lata, wykształcenie wyższe ekonomiczne. Prowadzi własną firmę związaną z dochodzeniem odszkodowań, kredytami i ubezpieczeniami, oferuje pomoc prawną w tym zakresie. Ma żonę, dwójkę dzieci. Interesuje się sportem, szeroko pojętym.
- Sam nie uprawiam żadnej dyscypliny sportu, ale czas wolny lubię spędzać z rodziną, aktywnie. I tutaj w grę wchodzą różnego rodzaju wypady na narty. Lubię też oglądać skoki narciarskie i mecze piłki nożnej w telewizji. Nie pogardzę dobrym filmem akcji lub thillerem - opowiada o swoich zainteresowaniach.
Zdaje sobie sprawę, że objęcie mandatu radnego to dodatkowe obowiązki. Czasu na realizację pasji będzie mniej.
- Swoją decyzję musiałem przedyskutować z rodziną. Nie będę już tak dostępny, czas będę musiał dzielić między rodzinę, pracę w radzie miejskiej i wykonywanie obowiązków zawodowych. Uznaliśmy wspólnie, że mogę sobie na to pozwolić - zarówno w agencji, jak i w rodzinie - przyznaje.
W związku z zaistniałą sytuacją Bartłomiej Smorowiński w ciągu najbliższych tygodni będzie musiał „odrobić zadanie domowe” - przejrzeć obecny plan budżetowy gminy Gostyń, tym bardziej, że w ciągu ostatnich dwóch lat pochłonęła go praca zawodowa.
- Muszę się wdrożyć, wtedy przedstawię swój plan działania - obiecuje.