Rosną w siłę zawody modeli pływających, które od sześciu lat odbywają się w Kromolicach. Ilość uczestników cieszy organizatorów, zwłaszcza, że wśród nich są także lokalni reprezentanci w silnym składzie. W sobotę i niedzielę w wiosce odbyła się Runda Mistrzostw Polski Modeli Klas „M”.
- W tym roku regulamin przewidywał możliwość dodania nowego zawodnika nawet w ostatnim momencie. Zgłosiło się więc dwóch młodych juniorów z Kromolic – mówił Rafał Nitecki, organizator zmagań. Wystartowali i nie zajęli ostatnich lokat. - Modelarstwo, jak widać, jest dla wszystkich. Wejście w tę dyscyplinę nie jest trudne – stwierdził. Zawodnicy przybyli z Poznania, Kędzierzyna-Koźle, Częstochowy, Lublina, Gdańska, Torunia, Warszawy i wielu innych odległych miejscowości.
Sołtys Kromolic Krzysztof Goliński stwierdził, że wioska zawsze jest otwarta dla zawodników. Mieszkańcy są już przyzwyczajeni do organizowania zawodów, już z początkiem roku dopytują o termin. Chętnie pomagają też przy przygotowaniach, a w tym roku przeszli sami siebie, bo... grabili jezioro! - Ze względu na zmianę wiatru, przypłynęły w stronę stanowiska startów pozostałości z koszenia trawnika i wykwity wody. Dwóch mieszkańców Kromolic stwierdziło, że to pozagrabiają. Wzięli grabie, wiadro i wyciągnęli nam wodorosty – chwalił organizator.
W rundzie udział wzięli reprezentanci sekcji modelarstwa, działającej przy M-GOK Pogorzela razem z opiekunem Kornelem Kempińskim. Jeden z zawodników – Antek – płynął eksperymentalnym, jeszcze nieokiełznanym modelem. - Jak robiliśmy pierwsze zawody, nie spodziewałem się, że tak szybko chłopacy osiągną sukcesy, to niesamowite – stwierdził Mariusz Ossowski, dyrektor pogorzelskiego domu kultury. Aby było jeszcze ciekawiej, dwie młode mieszkanki zajęły się jedyną w Polsce damską obsługą łódki ratunkowej wyławiającej uszkodzone modele.
Więcej o imprezie w bieżącym Życiu Gostynia.