reklama

Młodzi, zdolni ambitni. Raczkujący gostyński zespół wydał już pierwsze utwory

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Młodzi, zdolni ambitni. Raczkujący gostyński zespół  wydał już pierwsze utwory  - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura- To jest fajne. Tworzymy coś własnego - mówi Eryk, młody perkusista. - Pozostawimy coś po sobie w sieci. Utwór, który będzie w tym samym miejscu, pod tą samą nazwą - dodaje Szymon, grający na gitarze. Jest ich czworo, tworzą zespół Sands. Dwa tygodnie temu na YouTub’ie znalazł się ich pierwszy klip. Cieszy się niemałym powodzeniem.
reklama

W walentynki do redakcji portalu gostynska.pl dotarła ciekawa informacja.

- Jako "Sands", nowy gostyński zespół, wypuściliśmy własny debiutancki utwór na portalu YouTube! Bardzo nam zależy, aby ta nowinka dotarła do wszystkich mieszkańców bo jest to muzyka przyjemna dla ucha, niewątpliwie trafi do wielu odbiorców - napisała Wiktoria Niedziela, podkreślając że jest to lokalny sukces tegorocznych maturzystów.

Próby w przybudówce

Zainteresowaliśmy się tematem i dotarliśmy na próbę do Eryka Wiki, Dominiki Krzyżostaniak, Szymona Strugały i Julii Rymkiewicz. Spotkaliśmy się w gospodarczym budynku jednej z posesji w Piaskach. Tam mieszka promotorka nowej kapeli, którą założyli młodzi, ambitni ludzie, z głowami pełnymi pomysłów. To również miejsce, gdzie aktualnie grają. Zespół powstał rok temu, w lutym. Założycielem, właściwie inicjatorem jest Eryk Wika - perkusista. Poznali się z Szymonem w pierwszej klasie szkoły średniej. Podczas rozmów okazało się, że obydwaj grają na instrumentach.

reklama

- Skończyliśmy obaj szkołę muzyczną. Uczyłem się grać na pianinie, wcześniej miałem do czynienia z gitarą klasyczną - przedstawia się Szymon z Miejskiej Górki.

- Pamiętam, że Eryk od pierwszej klasy powtarzał: „Musimy założyć zespół!” I marzenie spełnił - opowiada Szymon. 

Inicjator założenia kapeli miał koleżankę Julię Rymkiewicz, która umie i lubi śpiewać. Znał też Dominikę, grającą na gitarze basowej w innym zespole, który nie przetrwał próby czasu. 

Historia nazwy kapeli

Skąd nazwa Sands? A to od miejscowości, w której muzycy się spotykają i grają. Sands w języku angielskim to po porostu piaski. Członkowie kapeli pamiętają, że ich pierwsza wspólna próba odbyła się 24 stycznia 2021 r. - w salonie, w domu prywatnym Eryka. Tam się spotykali przez pierwsze pół roku. Każdy przyniósł swój instrument.

reklama

- Szymon kupił gitarę elektryczną na potrzeby zespołu. Na pierwszej próbie pokazał co potrafi i zaprezentował się lepiej niż nasz poprzedni gitarzysta - opowiada Dominika. 

Młodzież zkapeli Sands podkreśla, że są otwarci na różnorodność stylów i gatunków muzycznych, ale raczej ich twórczość skierowana jest na styl R&B lub pop - spokojniejszy rytm i milszy dla ucha, nastawiony na gitarowe wariacje akordów, spokojniejszy i milszy dla ucha.

- Te utwory, które planujemy wydać będą się różnić do siebie stylistycznie. Komponujemy wspólnie, ktoś rzuca pomysłem i wokół tego budujemy pozostała część utworu., Szymon lub Julia przynoszą melodie i gramy wokół tego. Albo nagle na próbie spontanicznie zaczynamy grać, później ktoś się dokłada ze swoją melodią, ktoś zaczyna coś nucić. To może wyglądać na początku chaotycznie, ale w końcu powstaje utwór, skleja się w całość - opowiada Dominika. - Zazwyczaj ktoś z nas przychodzi z krótkim motywem - 10 sekund melodii, lekka linia bazowa do tego, układamy akordy i myślimy, jak to rozwinąć, co zmienić, by wszystko do siebie pasowało - dodaje Szymon.

reklama

 Kiedy wiadomo, że to jest to, że kawałek jest dobry? Podpowiada im intuicja i... dyktafon, na który nagrywają utwory.

- To się czuje. Gramy, słuchamy, poprawiamy, a kiedy wszyscy jesteśmy zadowoleni, że uzupełniliśmy brzmieniem pustkę, którą wyłapaliśmy wcześniej w melodii, zaczynamy skakać z radości - wyjaśnia Dominika.

Na treść tekstów składają się uczucia

Teksty pisze Julia, wokalistka - śpiewać nauczyła się właściwie sama. W szkole muzycznej przez 6 lat uczyła się gry na skrzypcach.

- Grałam też na pianinie, na flecie poprzecznym. A kiedy rozpoczęło się granie akordami, to sama zaczęłam tworzyć muzykę. Skończyłam w zespole jako wokalistka, gdyż śpiewałam od zawsze. Chodziłam przez kilka miesięcy na lekcje indywidualne z wokalu, ale głównie uczyłam się sama śpiewu, chociaż one dużo mi pomogły, popchnęły mnie. Jeździłam na różne warsztaty, żeby się podszkolić - mówi.

Pisze też teksty piosenek (po angielsku, bo - jak mówi - tak jest łatwiej) - najczęściej późnymi wieczorami przy biurku. Kiedy ma natchnienie i coś spontanicznie powstanie w głowie, pod wpływem emocji, treść zapisuje w notatniku telefonu. W piosenkach wyraża swoje uczucia, przekazuje to, co ją poruszyło, swoje spostrzeżenia, co ją spotkało w określonej sytuacji. 

Pierwszy raz na scenie

Pierwszy wspólny występ, w tym składzie, na gostyńskiej scenie mają już za sobą. Było to podczas trwania wydarzenia pn. Muzykowanie w Hutniku.

- Widownia była pod wrażeniem - zaznacza Wiktoria.

Byli jedynym większym zespołem, z własnym repertuarem. I tym się wyróżniali. Po tym, jak zostali odebrani przez publiczność żałowaliśmy, że podczas pokazu nie było komisji oceniającej.

- Liczyliśmy na słowa krytyki bądź uznania, na porady fachowców. Wzięlibyśmy je pod uwagę, to by nam się przydało - dodają członkowie zespołu.

Plus jest taki, że wcześniej Dominika sceptycznie podchodziła do publicznych występów na scenie, ale tamto wydarzenie  zmieniło jej nastawienie.

- Wcześniej nie do końca byliśmy pewni, że robimy coś dobrego, że nasz repertuar nadaje się do pokazania. Zyskaliśmy pewność siebie - mówi Eryk, perkusista.

Pierwszy wpadł do internetu

Jako pierwsza na kanale YouTube pojawiła się piosenka pt. Wake up (Obudź się) - opowiada o dziewczynie, która powinna uświadomić sobie, że żyje w toksycznej relacji. Powinna zorientowac się, że chłopak, z którym jest związana, do niej nie pasuje, nie jest dla niej.

- Tytuł nawiązuje do tego, że czas się obudzić i zerwać relację, odejść ze związku - mówi Julia.

Teledyskiem stał się film ze studia nagrań. Dlaczego akurat ten utwór jako pierwszy? Powód jest trywialny.

- Cały czas jesteśmy w kontakcie z osobą, która obrabia naszą muzykę, nanosi poprawki, ten utwór był na tyle przygotowany, z  poprawionym dźwiękiem i stwierdziliśmy, że nadaje się do wydania w internecie - mówią młodzi muzycy. 

Łączy ich egzamin maturalny, który wszyscy zdają w tym roku. Jakie mają plany na przyszłość? Przede wszystkim rozwijać się jako zespół. W ciągu najbliższych tygodni chcieliby wydać minialbum z trzema utworami.

- Umówmy się - nie zostało nam dużo czasu. Za kilka miesięcy rozjedziemy się na studia. Naszym głównym celem na najbliższe miesiące jest wydanie pełnoprawnego albumu, z kilkoma, może 10 utworami. Wpuścimy je na serwisy oferujące w internecie dostęp do muzyki oraz podcastów - na YouTub, na Spotifa. Nic nas to właściwie nie kosztuje, a ludzie mogą tego posłuchać - tłumaczy Szymon.

Pierwszy utwór w internecie pojawił się 13 lutego. Cieszy się dużym zainteresowaniem, a twórcy zbierają pochwały i gratulacje:

 

I kolejny klip - teledysk grupy Sands:

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama