- Pomysł organizacji takiego turnieju zrodził się podczas pandemii, gdy siedziałem w domu grając w szachy i pomyślałem sobie, że fajnie byłoby zagrać na żywo. Ponieważ zupełnie co innego, gdy rywalizuje się z kimś przez komputer, a gdy można po partii pójść, porozmawiać, powymieniać się pomysłami, a przede wszystkim widzi się reakcje przeciwnika na nasze ruchy, emocje grające na twarzy po wygrywającym posunięciu - to jest niezapomniana frajda - tłumaczy Mikołaj Piechel, inicjator krobskich mistrzostw szachowych.
Turniej szachowy w Krobi - chcą otworzyć "furtkę" dla stworzenia klubu
Mikołaj Piechel po raz pierwszy zorganizował turniej szachowy w Krobi w 2021 roku na własną rękę.
- Co skutkowało między innymi tym, że zjawiło się raptem 9 osób, w drugiej edycji uczestników było 12 - tłumaczy pasjonat szachów.
Przy organizacji tegorocznych mistrzostw gminy Krobia w szachach szybkich połączył siły z lokalnymi władzami oraz Jackiem Stróżykiem, który od 20 lat prowadzi klub szachowo-warcabowy w Miejskiej Górce. Teraz panowie myślą o "zakrzewieniu szachów na dobre" i organizacji cyklicznych turniejów w naszym regionie.
- Trzeba sobie też powiedzieć szczerze, że na obecną chwilę nie ma w powiecie gostyńskim żadnego klubu szachowego czy nawet warcabowego, dlatego chcemy otworzyć "furtkę" dla pasjonatów - tłumaczy Jacek Stróżyk.
Nie bez powodu także na miejsce organizacji szachowych mistrzostw wybrano właśnie Centrum Biblioteczno-Kulturalne KROB_KULT, w którym regularnie odbywają się zajęcia gry w szachy i warcaby.
- Chcielibyśmy, żeby ta dyscyplina sportu stawała się coraz popularniejsza. Pragniemy zachęcić mieszkańców gminy i nie tylko do tego, żeby w ten sposób spędzali wolny czas - mówi Anna Krzyżostaniak, dyrektor Gminnego Centrum Kultury i Rekreacji imienia Jana z Domachowa Bzdęgi w Krobi.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD MATERIAŁEM FILMOWYM
Czym różnią się szachy klasyczne od szybkich czy błyskawicznych?
Sobotni turniej szachowy w Krobi miał wymiar amatorski, nie został zgłoszony m.in. do Polskiego Związku Szachowego, ale uczestnicy kierowali się profesjonalnymi regułami gry, czyli przykładowo:
- posunięcia i uderzenie w zegar musiały odbywać się jedną ręką
- w przypadku nieprawidłowego posunięcia przeciwnika zatrzymywano zegar
- karą za nieprawidłowe posunięcie była dodatkowa minuta dla przeciwnika, za drugie - partia kończyła się walkowerem.
Grano w szachy szybkie - co to znaczy? Czym różnią się szachy klasyczne od szybkich czy błyskawicznych?
- W przypadku tych pierwszych partia trwa przynajmniej 90 minut na zawodnika, czyli gra może trwać nawet trzy czy cztery godziny. Z kolei szachy szybkie to partia od 10 do 20 minut, a błyskawiczne zazwyczaj 3 do 5 minut - tłumaczy Jacek Stróżyk.
Trzy lata temu przegrała wszystko, teraz jest jedną z najlepszych
W budynku KROB-KULT naprzeciwko siebie zasiedli zawodniczki i zawodnicy z różnych pokoleń.
- To jest jedna z rzeczy, które kocham w szachach: wiek nie ma kompletnie znaczenia. Mamy uczestników w wieku 6 czy 8 lat, którzy jeżeli są gotowi ciężko pracować, bo szachy wymagają czasu i poświęcenia, to są w stanie wygrać z każdym. Organizowałem ten turniej właśnie z taką myślą, aby "pchnąć" kogoś do dalszej gry w szachy - tak, jak to było w przypadku Zosi Wenderskiej z Krobi. Ona jest tego najlepszym przykładem. Trzy lata temu mając osiem lat przyszła na turniej i przegrała wszystko - ledwo wiedziała, jak się poruszać figurami. Dzisiaj Zosia jest jedną z najlepszych juniorek w Wielkopolsce do 13. roku życia. Grała w mistrzostwach Wielkopolski i na turniejach międzywojewódzkich - zdradza Mikołaj Piechel.
Jak przyznaje sama młoda szachistka, pochodząca z rodziny, w której ta gra jest kultywowana od pokoleń, gdyż zaraził ją jej dziadek, tata również gra, a młodsza siostra Ada, wie, jak po szachowych polach porusza się goniec czy wieża, najbardiej lubi właśnie szachy szybkie.
- Bo nie trzeba myśleć nad ruchami - mówi 11-latka.
W zeszłym roku Zosia Wenderska wystąpiła w 19 turniejach szachowych na terenie całej Polski.
Być może w jej ślady pójdzie kolejna uczestniczka sobotnich mistrzostw, 8-letnia Zofia Psarska z Miejskiej Górki. Dziewczynka gra od 6. roku życia i szachy traktuje jak możliwość rozwiązywania zagadek.
- To jest dla mnie zabawa, ale na takich turniejach lubię też rywalizację. Za każdym razem walczę o podium - przyznaje 8-latka.
Na zdjęciu: 10-letnia Zosia Wenderska z 5-letnią siostrą Adą
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.