- Nie chcę ani złotówki na remont świetlicy w Starym Gostyniu. Przebudowa zostanie przeprowadzona w ramach funduszu sołeckiego. A wkładem własnym mieszkańców będzie robocizna - powiedział radny Andrzej Dorsz, przekonując pozostałych członków gostyńskiej rady miejskiej, że mieszkańcom wioski bardzo zależy na powiększeniu sali, w której będą mogli się spotykać i organizować przyjęcia. Są gotowi sami przebudować świetlicę, wyburzyć ścianę, a dzięki temu będzie miejsce na wyposażenie.
Inne plany ma Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Gostyniu. Na sesji Rady Miejskiej w Gostyniu, która odbyła się w połowie marca, omawiany był projekt uchwały, dotyczący przyjęcia „Wieloletniego Programu Gospodarowania Zasobem Mieszkaniowym Gminy Gostyń na lata 2013-2017”.
Z wykazu zaplanowanych zadań inwestycyjnych wynikało, że ZKGiM w Gostyniu chce przeznaczyć 100 000 zł na adaptację pomieszczeń przy świetlicy wiejskiej (w budynku po byłej szkole) na 2 mieszkania. Jedno (o wielkości ok. 40 m2) ma powstać na parterze, bezpośrednio w sąsiedztwie świetlicy, a kolejne - na poddaszu (o wielkości ok. 55 m2). Przed podjęciem uchwały agitował rady Andrzej Dorsz, reprezentujący mieszkańców Starego Gostynia i złożył wniosek, aby wykreślić tę inwestycję z planów „komunalki”, a przynajmniej nie wykonywać jej w tym samym obiekcie, w którym funkcjonuje świetlica - w budynku po byłej szkole. - W przeszłości mieszkanie już tam się znajdowało. Początkowo miało charakter lokalu służbowego, później przekształcone zostało na mieszkanie komunalne, a na końcu swojego istnienia stało się lokalem socjalnym - wyjaśniał radny Andrzej Dorsz. Powiedział, że z tego powodu rodziło się wiele konfliktów pomiędzy społecznością wioski, a rodziną, która zajmowała to mieszkanie.
Więcej w bieżącym numerze „Życia Gostynia”
Czytaj o otwarciu nowego Dino
