Pochodzący z Filipin (ale od kilkunastu lat mieszkający w Polsce) Aleksander Martinez wystąpił na scenie ośrodka kultury w Pępowie. Po ubiegłorocznym występie z okazji Dnia Kobiet i Mężczyzn - mieszkańcy prosili o powtórkę koncertu.
Udało się go zorganizować w sobotę, 15 lutego.
- Jako organizatorzy popełniliśmy jeden błąd, że przygotowaliśmy miejsca siedzące dla publiczności. Nogi same rwały się do tańca! - stwierdził Leszek Żelazny, dyrektor GOK.
W walentynkowym spotkaniu udział wzięło około 200 osób. Audytorium mogło usłyszeć utwory o miłości i nie tylko. Koncert zakończył się utworem ,,Time to say goodbay”, jednak publiczność nie pozwoliła na tak szybkie pożegnanie i doczekała się półgodzinnego bisu.
Jak wyjaśniał artysta, czasami na koncertach ludzie posądzają go o playbacki, ponieważ świetnie naśladuje artystów takich, jak: Presley, Armstrong czy Jackson. Podczas koncertu w Pępowie Martinez porwał publiczność do zabawy, wręczając paniom kwiaty oraz prosząc do tańca niektóre z nich.