reklama

Mamuśki z Pogorzeli „wymiatały” na scenie. "Zaczarowana podróż" dla Wojtka. Za to dostały niezwykły medal 

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Mamuśki z Pogorzeli „wymiatały” na scenie. "Zaczarowana podróż" dla Wojtka. Za to dostały niezwykły medal  - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
128
zdjęć

Amatorska Grupa Teatralna "Mamuśki" działająca przy przedszkolu "Raj Psotników" wystąpiła w przedstawieniu dla wojtka Sierszulskiego | foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KulturaGłośnymi brawami, owacjami na stojąco, a nawet okrzykami „Bis, bis!” ze strony widowni zakończył się spektakl pt. „Zaczarowana podróż”, który w pogorzelskim ośrodku kultury przedstawiła mieszkańcom gminy Pogorzela Amatorska Grupa Teatralna „Mamuśki”. - Było przecudnie - podsumowała szczerze wzruszona Grażyna Szymczak, dyrektorka miejscowego przedszkola samorządowego. 
reklama

Świetnie przygotowana scenografia - stare graty: zegary, świecznik, radio, skrzynie, ciuchy... To wszystko rozłożone zostało przed sceną pogorzelskiego ośrodka kultury. Wystrój przypominał strych i tak miało być. Tam właśnie bawiło się troje dzieci, które zajrzały do starej, drewnianej skrzyni. Ciekawscy nie znaleźli pieniędzy, biżuterii lub innych błyskotek, chociaż bardzo na to liczyli. Za to ze skrzyni dzieciaki wyciągnęły, trochę już zniszczoną, książkę swojej mamy z utworami Jana Brzechwy. Początkowo nie zdawały sobie sprawy, że to jest prawdziwy i wyjątkowy skarb. Dzięki książce trafiły do Akademii Pana Kleksa. Tam dopiero rozpoczęła się bajkowa „Zaczarowana podróż”.

Bohaterowie bajki pojechali  na wyspy Bergamuty, spacerowali koło rzeki, gdzie spotkali Kaczkę Dziwaczkę, natknęli się też na Kota w Butach, odwiedzili ZOO, spotkali lenia, samochwałę i skarżypytę. Katarzyna dostała kataru - na szczęście nie był to Covid-19, ale zwykłe przeziębienie, które leczy się pod pierzyną i terpentyną.

Aktorki-amatorki z ekipy teatralnej „Mamuśki”, działającej przy przedszkolu „Raj Psotników” w Pogorzeli, zręcznie wykorzystując wiersze Jana Brzechwy, pokazały, co dzieje się w Akademii Pana Kleksa. Niektóre z występujących przygotowywały się do swojej roli nawet miesiąc.

- Witajcie w naszej bajce, słoń zagra na fujarce
Pinokio nam zaśpiewa, zatańczą wkoło drzewa
Tu wszystko jest możliwe, zwierzęta są szczęśliwe
A dzieci, wiem coś o tym, latają samolotem (..) - zachęcały panie z grupy „Mamuśki”

Wśród aktorek-amatorek były mamy przedszkolaków oraz nauczycielki z samorządowej placówki „Raj psotników”. Grupa teatralna "Mamuśki" zafundowała publiczności godzinę dobrej zabawy.

- Ale mama wymiata! - można było usłyszeć od jednej z dziewczyn.

Dzieci siedząc na widowni z tatusiami lub dziadkami, mogły zobaczyć swoje mamy w roli Pana Kleksa, żyrafy lisa, małpy, tygrysa czy Kota w Butach. Niektóre panie pokazały talent wokalny, inne ujawiły profesjonalne umiejętności taneczne. Widzowie zobaczyli, jak niektóre są świetnie wygimanstykowane. 

- Było przecudnie. Dziękuję wam za zanagażowanie i za poświęcenie swojego wolnego czasu. Jestem z was naprawdę dumna. Wzruszyłam się nawet. Zrobiłyście mi ogromną niespodziankę - przyznała ile zaskoczona Grażyna Szymczak, dyrektorka przedszkola "Raj Psotników".

To samo powiedziały dzieci, po zakończeniu spektaklu.

- Wszystko nam się podobało, było fajnie - komentowały.

Aktorki spisały się świetnie, mimo że zanim weszły na scenę czuły duży stres i zżerała je trema. Wyrazy otuchy dodawane przez dzieci i mężów wówczas niewiele pomagały. Te "złe demony" minęły natychmiast, jak tylko panie pojawiły się przed publicznością. Wystarczyły sceniczne światła, stres minął, a wtedy amatorki zamieniły się w profesjonalistki.

Za doskonały spektakl, którego edukacyjna puenta miała zachęcić zarówno dzieci, jak i dorosłych do czytania książek, "Mamuśki" otrzymały medale, wykonane z drewna, specjalnie na tę okazję.

 

 

Spektakl, na który do pogorzelskiego domu kultury przyszły tłumy widzów, był jednocześnie wydarzeniem charytatywnym. Miał na celu pomoc 33-letniemu mieszkańcowi Pogorzeli - Wojtkowi Sierszulskiemu, który od kilku lat mierzy się z chorobą nowotworową. Aktualnie jest na rencie. I bardzo chce żyć.

Po przedstawieniu odbył się kiermasz pysznych domowych wypieków. W sali ośrodka kultury można było poczęstować się słodkościami, wrzucając dobrowolną kwotę do puszki. 

Pomóc Wojtkowi można dokonując wpłaty na konto:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: 3856 pomoc dla Wojtka Sierszulskiego

Wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Wojtka:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawalek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: 3856 Help for Wojtek Sierszulski

Aby przekazać 1,5% podatku dla Wojtka: należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243 oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1,5%’ wpisać: 3856 pomoc dla Wojtka Sierszulskiego.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama