Majówka okazała się idealna, by pomóc Lilce Kubiak z Bodzewa
Jak mówią organizatorzy, od 17 kwietnia, gdy dowiedzieli się o chorobie dziewczynki od razu zaczęła kiełkować myśl o pomocy dla małej mieszkanki Bodzewa.
- Pomysł był dosyć spontaniczny. Od razu została ogłoszona zbiórka na platformie siepomaga.pl. Razem z panią sołtys i radą sołecką poczuliśmy się w obowiązku wesprzeć Lilkę i jej rodzinę. W tym celu postanowiliśmy skorzystać z pogody w majówkowy weekend i - za pośrednictwem rajdu oraz pikniku - nagłośnić całą akcję charytatywną - tłumaczy Szymon Pawlak, strażak OSP Bodzewo.
Z pomoc pospieszyli także inni mieszkańcy piaskowskiej wsi, w tym Koło Gospodyń Wiejskich w Bodzewie.
- Otrzymaliśmy również ogromne wsparcie z sąsiednich miejscowości od pań z KGW Grabonóg, Rębowo, Strzelce Małe i Szelejewo - dodaje strażak OSP Bodzewo.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD MATERIAŁEM FILMOWYM
"Lilka kontra Guz Wilmsa"
Wszystkie te elementy złożyły się na duży sukces zbiórki internetowej dla Lilki Kubiak. Dziewczynka walczy z nowotworem złośliwym nerki - guzem Wilmsa i jej rodzina potrzebuje pieniędzy na m.in. na leczenie dziewczynki. Od 17 kwietnia udało sie zebrać około 70 tysięcy złotych. Jak słyszymy, początkowy pułap został ustalony na 100 tysięcy złotych, ale kwota zmienia się dynamicznie wraz ze stanem zdrowia dziewczynki.
- Naprawdę jesteśmy przeszczęśliwi, że udało się zebrać już taką kwotę. To w dużym stopniu zasługa naszych dziewczyn, które prowadzą na Facebooku licytacje za pośrednictwem profilu "Lilka kontra Guz Wilmsa" - informuje Sz. Pawlak.
LINK do grupy licytacyjnej - TUTAJ.
Na co mają pójść zebrane pieniądze?
- Na razie jakoś dajemy sobie radę, ale czeka nas remont w mieszkaniu, gdyż wszystko trzeba odświeżyć. Nie może być w domu żadnych zarazków czy pleśni, bo córka nie ma obecnie żadnej odporności. Poza tym, za chwilę będziemy musieli ciągle wyjeżdżać do Poznania, a to wszystko kosztuje - mówi pani Mariusz, tata chorej 2,5-latki.
Lilka od momentu diagnozy przebywa w szpitalu i obecnie wyniki jej badań są złe.
- Nie wiem, jak to będzie dalej wyglądało, ale na razie jest dramat. Miała wczoraj dostać chemioterapię, ale nie można było jej podać leków - przyznaje ojciec.
Wsparcie dla rodziny zmagającej się z dramatem płynie zewsząd. Między innymi właśnie udziałem w rajdzie rowerowym wspomóc swoich sąsiadów postanowili Justyna, Natalia, Dawid i Marek, Szymon, Michasia, Maksymilian.
- Lilla jest blisko wieku mojego najmłodszego syna, to tylko pół roku różnicy, więc ta cała sytuacja jest nam bliska - mówi pani Justyna.
KLIKNIJ ZDJĘCIE PONIŻEJ, aby PRZECZYTAĆ ARTYKUŁ i WEJŚĆ NA ZBIÓRKĘ DLA LILKI
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.