Do udziału w Gostyńskich Rockowaniach Festival 2023 zgłosiło się ponad sto zespołów. Do półfinałów wybrano dwadzieścia kapel, które miały zaprezentować się na scenie GOK Hutnik. W sumie podczas występów, które odbyły się 28 stycznia i 4 lutego wystąpiło 16 kapel, gdyż 4 nie dojechały. Po ich wysłuchaniu, jury wybrało trzy najlepsze. Do finału Gostyńskich Rockowań awansowały kapele z Katowic, Pszczyny i Lubrza, czwartą mieli wybrać internauci.
Jedną z zapowiadanych przez organizatorów niespodzianek tegorocznego festiwalu rockowego było zaangażowanie w pracę komisji oceniającej Wojtka Cugowskiego. Polski muzyk, gitarzysta i wokalista grup Bracia oraz Cugowscy będzie przewodniczył jury podczas finału gostyńskich rockowań. 6 lutego sam ogłosił nazwy zespołów, które mają zapewniony występ podczas muzycznego wydarzenia.
Na nagraniu, opublikowanym w mediach społecznościowych Wojciech Cugowski oznajmił:
- Awansowały trzy bandy: "Hengelo" z Katowic, "TainT" z Pszczyny i "Misscore" z Lubrza. Poznamy jeszcze czwartego finalistę, którym będzie zespół wybrany w głosowaniu ankietowym.
Gostyńskie Rockowania - brzydko się g... rozlało
Jak co roku, miało być zajeb... – 7 lutego uruchomiono głosowanie, którego celem było lajkowanie zdjęć zespołów. Ten zespół, którego zdjęcie do 14 lutego, do północy zdobyłby największą liczbę polubień, dostałby się do finału Gostyńskich Rockowań 2023. Do głosowania zaproszono kapele półfinałowe, które wcześniej zagrały koncerty w GOK Hutnik, w sumie w głosowaniu brało udział 13 kapel. Zapowiadano świetną zabawę, która miała dać szansę czwartej kapeli na wejście do finału, a wyszły „pomyje”. Dwie kapele - Radcurie i Vademecum - nie dostosowały się do obowiązujących reguł. Internauci zauważyli, że lajki pod zdjęciami tych zespołów pochodzą z Azji. Zespoły zostały oskarżone o oszustwo.
- To, co stworzyliście podczas tego głosowania nijak ma się do zdrowej rywalizacji, a już w ogóle nie ma nic wspólnego z tym co stworzyliście podczas wspólnego spotkania na koncertach półfinałowych – opisali sytuację organizatorzy na portalu społecznościowym.
Ponieważ sytuacja wymknęła się spod kontroli i kolejne zespoły rezygnowały z uczestnictwa w głosowaniu, organizatorzy zmuszeni byli podjąć decyzję, w jaki sposób wprowadzić czwarty zespół do finału. Ponieważ uczestnicy nalegali na szybkie rozwiązanie sprawy, uzgodniono, że będzie to losowanie.
- Chcemy, żebyście wiedzieli, że ten festiwal to nie tylko nasza praca, ale też nasza pasja i wielka miłość. (...)Żeby ukrócić ferment i zapobiec dalszemu wytwarzaniu się smrodku postanowiliśmy: zakończyć głosowanie w formie lajkowej i wybrać czwarty zespół metodą losowania – napisano na fanpage’u Gostyńskie Rockowania Festival.
Dyrektor GOK Hutnik: "Wiemy, że nie trafimy na "gniota"
Czwartego finalistę wybierano w szczególnym dniu - 14 lutego, w walentynki. Organizatorzy zadbali o relację „na żywo”.
- Stwierdziliśmy, że zdamy się całkowicie na formułę pod nazwą „szczęście”. Wiemy, że nie jest to zbyt dobra formuła, ale sprawiedliwa – powiedział przed losowaniem Tomasz Barton, dyrektor GOK Hutnik.
Co uznano za wielkiego plusa formuły z losowaniem?
- Wiemy na pewno, że nie trafimy na „gniota”. Wiemy, że każdy z zespołów biorących udział w losowaniu reprezentuje naprawdę dobry poziom i każdy, podczas debat w jury, miał swoich fanów, każdy z nich śmiało może zagrać w finale. To jest dla nas wielka radość, że zespoły o tak wysokim poziomie zgłaszją się na gostyńskie rockowania - dodał dyrektor.
13 kartek z nazwami zespołów trafiło do pojemnika, w którym przechowuje się szampana w kostkach lodu. Proces wkładania kartek do „maszyny losującej” pokazany został na filmie, podobnie jak samo losowanie. Szczęście dopisało kapeli z Warszawy - czwartym finalistą jest Klangor.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.