Między innymi obudowę od klimatyzatora, reflektory i inne części samochodowe, rury kanalizacyjne i wiele innych odpadów znaleźli tuż przy miejscowym lesie mieszkańcy Żytowiecka. Jak mówią, zawartość śmieciowiska, które było ładnie i zgrabnie przewiązane w niebieską plandekę, niczym prezent na święta, ukazała im się dopiero po rozwiązaniu pakunku.
Rodzaj odpadów znalezionych w środku ma wyraźnie świadczyć, że ktoś po prostu pozbył się pozostałości po remoncie w domu.
- Widać wyraźnie, że są to po prostu śmieci zrzucone z przyczepy czy przyczepki - wyjaśnia Stanisław Machowski, sołtys ponieckiej wsi.
Dodaje, że kilka lat wstecz miały miejsce podobne zjawiska z ukrywaniem odpadów w lasach, ale na mniejszą skalę. Jeszcze wcześniej zdarzyła się wyrzucone pojedyncze tapczany czy zderzaki samochodowe.
- Wtedy znaleźliśmy „fachowców”, którzy takie rzeczy robią. Zawsze, w każdym śmieciowisku znajdzie się coś, co doprowadzi do takich osób. Znajdowaliśmy już przykładowo kartki na święta, pocztowe. Teraz po jakichś dwóch latach mamy znowu taki przypadek. Tutaj najlepiej byłoby zrobić w ten sposób, że firma by to sprzątnęła a obciążyć gościa i byłby temat zamknięty. Miałby taki delikwent nauczkę na przyszłość - stwierdza S. Machowski.
Również teraz mieszkańcy liczą, że uda się znaleźć sprawców śmiecenia w lesie, tym bardziej, że sprawa została zgłoszona na policję.
- Takich rzeczy to my nie poważamy i tolerować nie będziemy - podsumowuje sołtys.