W boreckiej parafii zrezygnowano z Orszaku Trzech Króli. Za to najmłodsi parafianie wraz z rodzicami spotkali się przy bożanarodzeniowej szopce w świątyni, by wesoło uczcić Święto Objawienia Pańskiego. Tam przygotowano jasełka, oparte na legendzie o czwartym królu w Betlejem.
Czwarty król Artaban również podążał do stajenki, kierując się blaskiem Gwiazdy Betlejemskiej. Po drodze spotykał osoby, które potrzebowały jego pomocy i wsparcia. Uratował na przykład synka obcej kobiety od śmierci z rąk Heroda, a młodej dziewczynie, która miała zostać sprzedana jako niewolnica za długi swojego ojca, oddał perłę - ostatni dar dla Króla Żydowskiego. Dzięki temu mogła spłacić zaległości zmarłego taty. Czwarty król nie dogonił swoich towarzyszy - Kacpra, Melchiora i Baltazara i pozbył się klejnotów... Ale, ponieważ gwiazda wciąż świeciła, nie przestał szukać Zbawiciela! Ostatecznie przybył do Jezusa z pustymi rękami - ale za to miał dobre i czyste serce, pełne dobrych uczynków, a to jest najważniejsze. Sami jesteśmy darem dla Jezusa, jeśli poświęcamy mu swój czas.
- To były jasełka z przesłaniem - każdy z nas jest czwartym królem i przynosi Dzieciątku swój dar, każdy może ofiarować Jezusowi siebie i swoje serce. Jezus bardzo się cieszy, gdy poświęcamy mu swój czas przez pomoc innym, modlitwę - wyjaśnił ks. Tadeusz Lorek, proboszcz parafii pw. N.M.P. w Borku Wlkp.
Historia, na której oparte zostały jasełka, przeplatana była pastorałkami i kolędami. Dzięki temu dzieci świetnie się bawiły.
- Dobrze, że jesteście. Życzę wam wszystkiego, co piękne i dobre - powiedział na zakończenie do uczestników ks. Tadeusz Lorek.
Jak przebiegał Orszak Trzech Króli w Piaskach? - KLIK
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.