reklama

Koniec szkolnych wycieczek do McDonald's? [SONDA]

Opublikowano:
Autor:

Koniec szkolnych wycieczek do McDonald's? [SONDA] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Wizyty w barach szybkiej obsługi, w szczególności w sieci McDonald's, są od lat nieodłącznym elementem szkolnych podróży. Często okazuje się, że bardziej od zwiedzania i śledzenia słów przewodnika, dzieci i młodzież bardziej są zainteresowane punktem kulminacyjnym, czyli zwykle obiecanym „śmieciowym jedzeniem”.

 

- Pamiętam, jak kiedyś oprowadzałem po pałacu w Gębicach wycieczkę gimnazjalistów chyba z Wrocławia. Opiekun grupy poinformował mnie, że młodzież zobowiązała się, że nie tylko mnie wysłucha, ale nie będzie w tym czasie rozmawiała przez komórki. Nagrodą za grzeczne zachowanie miała być wizyta w McDonald's – mówi Bogusław Janik, administrator pałacu w Gębicach (gm. Pępowo).

Spotkania w barach szybkiej usługi i jedzenie produktów typu fast food powinny zniknąć z harmonogramów wycieczek szkolnych. Takie jest stanowisko Ministerstwa Zdrowia, które 30 kwietnia wystąpiło o interwencję w tej sprawie do resortu edukacji. W uzasadnieniu napisano, że „produkty typu fast food, a także wyjścia do barów szybkiej obsługi, nie mogą stanowić formy nagrody dla dziecka i towarzyszyć celebracji wspólnych uroczystości”.

Centrala McDonald’s w Polsce, w doniesieniach medialnych zapewnia, że nie prowadzi żadnych skoordynowanych działań, które miałyby przyciągnąć wycieczki szkolne. Przyznaje, że wprowadzenie zakazu odwiedzania jej przez zorganizowane grupy szkolne, będzie dla niej krzywdzące. Zwłaszcza że od kilku lat „uzdrawia menu”. – Wśród naszych gości dużą część stanowią rodziny z dziećmi. Jesteśmy w pełni świadomi odpowiedzialności wynikającej z tego faktu. Zmieniamy ofertę dla dzieci, by uwzględniała owoce, warzywa, niskotłuszczowe produkty mleczne, wodę i naturalne soki – czytamy wypowiedź przedstawiciela sieci.

Dietetycy twierdzą, że gdyby zapadła decyzja o zakazie odwiedzin w barach szybkiej obsługi, na pewno byłby to krok w stronę zdrowia, jednak czy zakazy faktycznie działają? Czy nie lepiej postawić na edukację i świadomy wybór? - Z doświadczenia pracy w poradni wiem, że zakazy czasami mają odwrotny efekt niż można by się spodziewać. Moim zdaniem wycieczki faktycznie powinny omijać te restauracje z daleka, choćby po to, aby dać sobie szanse na poznanie różnych smaków i nie kojarzenia tych miejsc z przyjemnością, to tzw. comfort food. Pojęcie oznacza jedzenie, które dobrze wpływa na nasz nastrój, bo przypomina nam chwile, gdy zajadając się jakimś przysmakiem, czuliśmy się szczęśliwi, weseli – po prostu było nam dobrze. A zwykle tacy jesteśmy podczas wycieczek – mówi dietetyk Agata Szalewska, właścicielka „Diety na medal”. Dodaje że Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. W ostatnich 20 latach aż trzykrotnie wzrosła liczba tych z nadwagą, a nasi nastolatkowie są w czołówce najbardziej otyłej młodzieży na świecie. Między innymi przez fast foody. - Jest to żywność łatwa do spożycia, szybko przygotowana, niezalecana w żywieniu nikogo! Jest przetworzona, przez co ma obniżoną wartość odżywczą. Nie zawiera witamin, ani składników mineralnych. Jeżeli już musimy coś zjeść w takim miejscu, wybierzmy sałatkę, ale bez tego kalorycznego sosu – dodaje.

Zdaniem Czytelników...

Nasi Czytelnicy w większości uważają, że raz na jakiś czas można odpuścić, bo przecież wycieczki klasowe nie zdarzają się zbyt często. - Wszystko musi się odbywać w granicach zdrowego rozsądku. Czy młodzież codziennie jeździ na wycieczki? Wycieczka ma być dla młodego człowieka przyjemnością, odskocznią od szkoły, od reguł, od zasad. Jeśli wprowadzone zostaną zasady zdrowego żywienia, to stawiam, że ponad połowa młodych ludzi zbuntuje się i przestanie jeździć – mówi Joanna. Sonia dodaje, że wizyta w popularnej sieciówce z jedzeniem, to frajda, która się należy. Jarosław mówi natomiast, że to rodzice powinni dbać o to, co jedzą ich dzieci i ile się ruszają. - Najlepiej niech zabierają kucharki ze sobą na wycieczki. Przecież nikt nie je codziennie w McDonald's, więc o co oni się czepiają... - podsumowuje Sylwia.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE