reklama
reklama

Kongo o Poranku - tydzień z głowy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Adobe Stock

Kongo o Poranku - tydzień z głowy - Zdjęcie główne

foto Adobe Stock

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura 27 grudnia. Poniedziałek. Ale za to jaki! Narodowy! Naród wstał i zrobił porządek z zaborcą. Właśnie u nas. W Wielkopolsce. Ja nic nie sugeruję, ale można? Ponadto to dzień odpoczynku po świętach. Takie pół godziny dla słoniny.
reklama

Imieniny 27 grudnia obchodzą:

Samara, Bebzon, Kaloria, Anabolizm, Cukrzyca, Miażdżyca, Dieta, Pierogin i Zasmażka.

Jubilatom życzymy dużo ruchu i rozsądnych zakupów świątecznych co roku. Ponadto życzenia składamy: Fabioli, Janowi, Żanecie, Bartłomiejowi, Cezaremu, Gosławowi, Maksymowi, Mateuszowi, Przybyradowi, Przybysławowi, Sarze, Teodorowi, Teofanowi i Żannie.

Przysłowia mądrością narodu - mówią, albo porażką liryki. Przysłowie ludowe na dziś polecam następujące: „Jak na Jana śniegu po kolana, to Józek (19.03) pociągnie trawy wózek”. Nie wiem skąd ten Józek zawartość wózka bierze, ale u nas są paragrafy na to. W styczniu 2022 będą jeszcze zaostrzone.

Jak będzie pogoda 27 grudnia?

Dziś jednak pełna nadziei, że tego 19 marca będzie zielono już i ciepło, ponieważ rzekomo, według wszystkich znaków w Internecie i IMiGW ma padać i to śnieg. Temperatura odczuwalna sięgnie -10 stopni Celsjusza, ciśnienie wyniesie 1007 hektopaskali, a biomet będzie niekorzystny.

A co ze słoneczkiem dziś? Ano brzasło o 07:01 i zmierzchnie się o 16:13. Zauważyliście już, że dni są dłuższe. Nieco. Ale są. Od 22 grudnia z minuty na minutę coraz dłuższe. Wzeszło Nowe Słońce.

Spójrzmy na kartkę z kalendarza:

W 1525 roku urodził się Giovanni Pierluigi da Palestrina, włoski kompozytor (zm. 1594). Po co nam to wiedzieć w Gostyniu? Ano po to, że mamy tu Chór Palestrina przy sanktuarium na Świętej Górze. Giovanni urodził się między 26 grudnia 1525 a 28 grudnia 1526, jednak przyjmuje się datę 27 grudnia. Taką krakowskim targiem. Nie zachowały się żadne dokumenty, które by wskazywały na jednoznaczny termin. Uczył się śpiewu i kontrapunktu (technika kompozytorska) tak pilnie, że otrzymał posadę nauczyciela śpiewu i kapelmistrza w Capella Giulia przy bazylice św. Piotra. W 1555 został śpiewakiem w Capella Pontificia, osobistej kapeli papieskiej.  Jednak stracił tę robotę, ponieważ był żonaty, a papież Paweł IV zwolnił z kapeli wszystkich żonatych mężczyzn, kierując się zasadą, że im mniej kobiet się kręci wokół kościelnych dóbr, tym kościół spokojniejszy i w siłę rośnie. Giovanni poradził sobie. Miał kilka fajnych posadek, choć niezbyt dobrze płatnych. W epidemiach stracił brata, dwóch synów i żonę. Wstąpił zatem zatem w stan kapłański, by uszczknąć nieco fortuny, jednak zmienił zdanie i ożenił się ponownie z wdową po bogatym kupcu. Nieboszczyk handlował futrami, a wdowa odziedziczyła spory majątek. Giovanniemu było dobrze. Mógł spokojnie dalej sobie śpiewać. Było mu tak dobrze, że nawet chciał wrócić do Palestriny, skąd pochodził, ale zmarł na miesiąc przed podróżą.

Pogoda 28 grudnia

Na początek rozkład jazdy słońca dla Gostynia. Uwaga. Achtung. Atonsją. Wmniemańje. Brzask nastąpił o 07:01, a zmierzch przyjdzie nam obejrzeć o 16:13. Jeżeli ktoś wie, o której w Krobi, to niech napisze.

Pogoda na dziś to odczuwalne -6 stopnie Celsjusza, zachmurzenie gostyńskie, ciśnienie 1000 hektopaskale i biomet niekorzystny.

Imieniny 28 grudnia obchodzą:

Antoni, Teofila, Cezary, Dobrowieść, Domna, Domniusz, Emma, Godzisław, Teona, Teonas, Troadiusz.

Troadiusz. Gdyby ktoś chciał dać tak na imię synkowi, spieszę wyjaśnić, że to przyzwoite imię, pochodzenia greckiego, oznaczające osobę pochodzącą z Troady, czyli dzisiejszego regionu Çanakkale w Turcji. Nic by nie było w Çanakkale nadzwyczajnego, gdyby nie mieszczące się tam stanowisko archeologiczne z ruinami starożytnej Troi. Tak. Tej Troi.  Zatem potencjalny potomek byłby szlachetnym Trojańczykiem. Polecam gorąco. Czasem głupio jest się śmiać z dziwnych imion, nie?

Nietypowe święta 28 grudnia:

Tego dnia jak żadnego innego powiedzonko „Kto gra w karty ten ma łeb obdarty” ma prawo wybrzmieć silniej i całkiem z sensem. Dziś bowiem obchodzimy Dzień Gry w Karty. W co umiecie grać? Ja kiedyś łupałem jak dzik w remika, kanastę, dziś jeszcze czasem z kolegami w pokera towarzysko na zapałki… jak to zawsze relacjonuję żonie… a skąd się wzięły karty? Jak niemal wszystko, o co byśmy nie zapytali, z Chin. Nie macie takiego wrażenia? Skąd się wziął makaron? Z Italii – krzyknie gawiedź. A nie! Z Chin! I tak niemal ze wszystkim. Tak czy inaczej były znane tam prawdopodobnie już przed X w., gdzie pojawiły z pewnym czasem od momentu wynalezienia papieru. Przenoszono na papier niemal wszystko co można było. Gry też. Gra w kości i jej podobne musiała znaleźć swoje odbicie na papierze, tak samo jak dziś gramy posługując się wyświetlaczami telefonów, tabletów i monitorami komputerowymi. Przy czym pierwsze gry karciane rozgrywano banknotami, obowiązującymi w obiegu. Każdy miał jakiś wzór, wartość. Ułożone w odpowiedniej sekwencji potrafiły zmiatać całkiem niezłe pule. W Europie karty upowszechniły się po wynalazku Johannesa Gutenberga. Natomiast już w 1329 r. synod w Würzburgu zakazał gry w karty, kości, szachy i kule. Prawdopodobnie hazard sprzyjał utracie fortuny zgromadzonej przez kościół, szybko znalazł swoich fanów wśród kleru i nieszczęście gotowe. Trzeba było to powstrzymać. Do dziś w Europie stoją zamki i wioski (dziś miasta), które zmieniły właściciela po partyjce w gry karciane. Dziś wykonuje się je z wielu warstw papieru, od jakiegoś czasu powlekanego cienką warstwą plastiku, a standardowy wymiar karty do gry to 88x57mm. U nas w karty można zagrać ponoć w każdym starym, trzeszczącym młynie, a dokładnie z diabłami w mariaszka. Tak zdemonizowano właśnie hazard, który przyczyniał się do ruiny majątków i zdrowia psychicznego. Ale jak wiemy, że „Kto gra dobrze, temu nikt łba nie obrze!”. O!

Ale co tam karty, gdy mamy Dzień Pocałunku. Obchodzony jest 4 razy do roku w różnych datach” 6 czerwca, 6 lipca, 28 listopada i 28 grudnia. Ponoć wszystkie dotyczą innego rodzaju całowania. Przecież można całować w rękę z szacunku, w czoło, w policzek z czułości do podopiecznych, czy też w usta z namiętności. Nie wszędzie jednak można całować bezkarnie. W Japonii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich czy Chinach możemy ponieść srogie konsekwencje za publiczne okazywanie swoich uczuć. Wynaleźli hazard, a za całusa mandat? Dziwny jest ten świat. Mimo to, każdy z nas za życia średnio poświęca na całowanie się ok. 14 dni. Słabo. Powinno być więcej. Rekord jednak należy do tajskiej pary. On miał 44 lata, ona 33. Całowali się bez przerwy przez 58 godzin, 35 minut i 58 sekund. To rekord żywych, a najdłuższy wykraczający poza ten świat pocałunek, odkryto w ruinach starożytnego perskiego miasta. Kości kochanków leżały tak, jakby próbowali przed śmiercią dać sobie całusa na pożegnanie i zostali w tej pozycji na 6000 lat. Ślady historii całowania się wiodą nas do pierwszych tekstów sanskryckich, a do pocałunków w kontekście namiętności do hinduskiego poematu „Mahabharaty”, spisanego przez mędrca Wjasa. A co można osiągnąć całowaniem? Samo zdrowie! Pocałunek likwiduje stres powodując wzrost serotoniny, tzw. hormonu szczęścia. Obniża też ciśnienie tętnicze, poszerzając naczynia krwionośne, no i tym samym ćwiczy nasze mięśnie. Jakby tego było mało, w co ciężko uwierzyć, ale pomaga zachować higienę jamy ustnej. Wymiana płynów wspomaga utrzymanie silnych dziąseł, ale co najważniejsze odporność, zwłaszcza u kobiet, na cytomegalowirus, który zagraża płodowi. O tym, że wiąże ludzi ze sobą na całe życie i nadaje całkowicie inny wymiar znajomościom, nie trzeba wspominać.

Pogoda 29 grudnia w Gostyniu

Słoneczko pojawi się i schowa nam niemal identycznie jak dzień wcześniej, zatem przeskoczmy od razu do pogody na środę. Odczujemy -2 stopnie Celsjusza, choć na termometrach zobaczymy aż 3 powyżej zera. Do tego ma padać, zatem uwaga na drogach. Ciśnienie wyniesie 1008 hektopaskale, a biomet będzie niekorzystny.

Imieniny 29 grudnia obchodzą:

Dawid, Dominik, Tomasz, Domaradz, Ebrulf, Ekhard, Gerard, Gerarda, Gosław, Honorat, Jonatan, Krescencjusz, Krescens, Krescenty, Marceli, Marcin, Prymian, Radowit, Saturnin, Tadea, Trofim, Wiktor.

Kartka z kalendarza: ogólnie nuda. Nic się nie dzieje. W kalendarzu same jakieś tam wojny, morderstwa i spiski królewsko-papieskie od Wysp Brytyjskich po Ruś. Może jeszcze jakąś informacją byłaby ta o Skorogoszczy, w której to właśnie 29 grudnia w 2005 r. wyłączono ostatnią w Polsce analogową centralę telefoniczną obsługującą bagatela 600 abonentów. Ja już wtedy miałem za sobą dwie Nokie i nowego Sony Ericssona z modną klapką, a w Skorogoszczy jeszcze kręcili tarczą i mówili do słuchawki na kabelku. Ech. Wspomnienia...

Poza tym taka nuda dziś, żadnych sensacji, że nic tylko na kawę się udać dobrą gdzieś. I ciasteczko. A jak kawa i ciasteczko to tylko w najstarszej na świecie istniejącej kawiarni w Wenecji. Caffè Florian założono właśnie 29 grudnia 1720 r. Powalający piękną architekturą budynek i jego neobarokowe wnętrza mieszczą się przy placy Św. Marka. Kawiarnia działa nieprzerwanie od 301 lat! Kawa i ciasteczka mam nadzieję, że są świeże. Za malutkie espresso zapłacimy tam gratka 6,50 euro, a za Cappuccino bagatela 10,50 euro. Reszta cen kaw kształtuje się aż do 18 euro za filiżankę. A jakby było komu za daleko, to na stronie Caffè Florian znajdzie oryginalne przepisy wyrabianych co dziennie na miejscu pysznych słodkości. Wystarczy znać angielski lub włoski. 

Pogoda 30 grudnia

Rozkład jazdy słońca: O 07.02 brzaśnie tego dnia, a zmierzchnie się o 16:15. Będzie padać deszcze ze śniegiem przy temperaturze odczuwalnej 2 stopnie Celsjusza i ciśnieniu 1004 hektopaskale z biometem wciąż niekorzystnym. Wciąż uważamy na drogach. Przez najbliższy tydzień opady tylko nasilą. Raz śniegiem, a raz śniegiem z deszczem tnąc w parasole i czapki.

Imieniny 30 grudnia obchodzą:

Anizja, Eugeniusz, Anizjusz, Dionizy, Egwin, Eksuperancjusz, Liberiusz, Łazarz, Małgorzata, Marceli, Perpetuus, Rajner, Sewer, Uniedrog.

W taki poranek aż strach wychodzić z domu. Mam nadzieję, że przynajmniej większość z Was ma świąteczny urlop, a tym, którzy idą do pracy lub na służbę polecam na drugie śniadanko serek wiejski. Istne wybawienie po świątecznym obżarstwie, zwłaszcza, że 30 grudnia, jak ktoś wymyślił, jest Dzień Serka Wiejskiego. Ja polecam z chrzanem albo pomidorkiem i szczypiorkiem. Pycha!

Kartka z kalendarza: O Grigoriju Rasputinie słyszał chyba każdy. Zmarł właśnie 30 grudnia w 1916 r. Szara eminencja na dworze carskim Romanowów. Ulubieniec carycy Aleksandy Fiodorownej walczącej dzielnie jak lwica z hemofilią syna carskiego, Aleksego. Usłyszała bowiem o popie z Syberii czyniącym cuda i mającym poważanie wśród lokalnej ludności. Był nim nasz Rasputin. Był znany. Owszem. Ale z pijaństwa, rozpusty i bijatyk. Ponoć nawrócił się po śmierci pierworodnego, 6-letniego syna. Szukał odpowiedzi na nękające utrapioną duszę pytania, aż trafił do pustelnika Makarego. Ten miał na niego ponoć ogromny wpływ. Rasputin udał się do Grecji na nauki teologiczne, jednak nie czytał ksiąg. Przebiegły Rasputin zapamiętał cytaty z Biblii wypowiadane na krużgankach klasztoru przez współbraci. Później umiejętnie je cytował. Był półanalfabetą. Po podróżach o charakterze religijnym, za sprawą księżnych Anastazji i Milicy oraz Anny Wyrubowej, przyjaciółki carycy, dnia 14 listopada Rasputin został przedstawiony rodzinie carskiej. Udało mu się kilka razy zahamować krwotok młodego cara. Został najbliższym powiernikiem carycy. Pijak i kobieciarz z Syberii w sutannie, którą nie wiadomo, czy miał prawo nosić. Pozwalał sobie w czasach wybitnie niełaskawych dla tronu carskiego na pseudo proroctwa o rychłym upadku Rosji. Car przegrywał wojnę, caryca była wyzywana obelżywie jako obca Niemka w rosyjskiej rodzinie carskiej. A on czynił gusła. W końcu szlachta się zdenerwowała i pozbyła się trutnia. Zdradziły go jego słabości do alkoholu i kobiet. Zaproszono go w nocy z 29 na 30 grudnia 1916 r. do pałacu Jasupowa, pod pretekstem poznania Iriny Aleksandrowny, pięknej rosyjskiej księżniczki. Jednak zanim doczekał się niewiasty napił się zatrutego wina. Caryca pochowała go w Carskim Siole, lecz po rewolucji kazano trumnę z ciałem wydobyć, spalić i prochy rozwiać na wietrze.

Co się będzie działo 31 grudnia?

Sylwester. Szampan. Kolorowe koktajle. Fajerwerki. Petardy. Karetka. Krew. Zamieszanie. Gdzie moje palce? Kto ma moje palce?... ech… nie ma to jak tradycja.

Słońce brzaśnie dziś o 07:02, a zmierzchnie się o 16:16. Wciąż pada deszcz. Temperatura odczuwalna 7 stopni Celsjusza, ciśnienie 1004 hektopaskale z biometem niekorzystnym.

Imieniny 31 grudnia obchodzą:

Melania, Sylwester, Sylwestra, Barbacjan, Donata, Katarzyna, Kolumba, Mariusz, Paulina, Saturnina, Sebastian, Tworzysław, Zotyk.

Nietypowe święta i kartka z kalendarza: I oni wszyscy bardzo chętnie będą obchodzić Dzień bez Bielizny. Przy sylwestrowych szampańskich nastrojach, ten zwyczaj może tylko sprzyjać. Wyobraźmy sobie, że nam petarda wybuchła w dłoni, wystraszyliśmy psa gospodarza, aż uciekł do lasu i pewnie nie wróci i tam zdechnie, a nas boli tak bardzo, że aż popuściliśmy w … no właśnie. Majtek nie ma! Gdy nas będą na pogotowiu rozbierać do operacji chirurgicznej wszystko pójdzie o wiele sprawniej i wstydu nie będzie. Ja osobiście tego dnia polecam bardziej poparadować bez majtek niż z petardami.

No a skąd ten sylwester? No jak nie wiadomo skąd, to od razu powinno być wiadomo, że z katolicyzmu. Chodzi o liturgiczne wspomnienie 33. papieża Sylwestra I, który zmarł właśnie 31 grudnia w 335 r. Jesli mowa o obchodach znanych nam współcześnie na zakończenie roku, to były najpierw wyprawiane na dworach i w bogatych domach. Dopiero z czasem zwyczaje zabaw w ten dzień przeszły do ludzi klas niższych, które to nadały obchodom charakteru przez szereg zwyczajów i obrzędów i tak w Danii o północy skacze się z krzesła, a w Hiszpanii z każdym wybiciem zegara zjada jedno winogrono. Tej nocy pijemy głównie… no właśnie co? Na pewno wino musujące, którym jest szampan z francuskiej prowincji Champagne. Nazwę zastrzeżono i tylko wino musujące stamtąd może być nazywane szampanem. Jak powstaje? Aby zapewnić naturalne bąbelki utacza się wina z beczki przed końcem pierwszej fermentacji i szybko butelkuje. Wina musujące białe powstają właściwie sposób naturalny i występują na niemal całym świecie.

A co jeszcze wydarzyło się 31 grudnia? W 1991 r. Boris Jelcyn złożył dymisję ze stanowiska prezydenta, przestał formalnie istnieć ZSRR, a prezydentem tymczasowym został Władimir Putin. No i się zaczęło. Absolutnie wtedy nic się nie skończyło.

Fani rocka mogą przypomnieć sobie pierwszy koncert australijskiej grupy AC/DC z Melbourne z 1973 r. w Chequers Club. Dziś zespół legenda, tamtego dnia zagrał przed szeroką publicznością w większości covery, czyli utworów innych zespołów. Grali hity The Beatles, The Rollingstones, Chucka Berry, Elvisa Presleya, Little Richarda, Free i innych znanych już wtedy wykonawców mocnego brzmienia. Mimo to zagrali także kilka swoich utworów. Zadebiutowali wtedy kawałkiem „Can I Sit Next to You Girl”. Koncert odbył się jeszcze z wokalistą Bonem Scottem, który zmarł nieszczęśliwie w 1980 z przedawkowania heroiny. Tak czy inaczej, w sylwestra warto poprosić DJ’a chociaż o jeden kawałek AC/DC, a najlepiej o jeden z tych z Melbourne z 31 grudnia 1973r. Doskonale się skacze na jednej nodze udając Angusa Younga, legendarnego gitarzystę AC/DC i jego słynny ruch sceniczny.

1 stycznia 2022 r.

Przyznam szczerze, że dziś jakoś nie tak niewyraźnie napisali mi tu kiedy to słońce brzasło i te imieniny… ale czy to ważne, skoro wstaliśmy wszyscy w południe i od razu świętujemy?

Nietypowe święta: Światowy Dzień Kaca. Tak. Na świecie też wiedzą co to kac. W języku angielskim mówi się na niego „Hangover” i pochodzi od czasownika „wisieć nad czymś” czyli „Hang over”, a to dlatego, że około 300 lat temu pijani goście zasypiali przewieszeni przez barierki w londyńskim pubie George Inn. W Hiszpanii mówią na to katorżnicze zjawisko „resaca", w Czechach „kocovina”, we Włoszech „efetti della sbronza” albo "postumi della sbornia”, natomiast w  Japonii po samurajsku z honorem walczy się z „futsuka yoi”. A jak sobie radzić z kacem? Już starożytni wiedzieli, że nie ma na to lekarstwa skutecznego. Co prawda dziś w sukurs przychodzi nam farmaceutyka, ale najlepiej po prostu zapobiegać i wiedzieć kiedy skończyć pić. Jeśli już pijemy, zjedzmy najlepiej coś tłustego, pilnujmy swojego kieliszka, by nikt nie zostawił na naszym szkle swojego enzymu pochodzącego ze śliny, czyli amylazy. Może w pomieszaniu z alkoholem okazać się trucizną jeszcze większą niż sam alkohol. Rano warto coś zjeść. Nic tak nie uzupełnia tego, co alkohol z nas wypłukał, jak żywność bogata w białko i tłuszcze. Warto też popijać w trakcie dużymi ilościami wody. W brytyjskich pubach podaje się z alkoholem na stół dzban wody z kranu. Warto po imprezie dobrze wyspać się, a po wstaniu z łóżka dalej nawadniać organizm. Na kaca najlepsza praca? To powiedzonko zyskało spora popularność, lecz nie niesie ze sobą właściwie nic dobrego. Alkohol pozbawia nas sodu i potasu. Podejmując się w takim stanie aktywności fizycznej, narażamy się na spore problemy, które mogą skończyć się w szpitalu. Ja wiem, co wam koledzy mówią klepiąc po plecach w wieku 20 lat, gdy jest się nieśmiertelnym i niepokonanym, jednak pamiętajmy, że każdy z nas jest inny i inaczej zareaguje na różne bodźce i czynniki. Jeden uzna że bieganie mu pomogło, dwóch to powtórzy, a czwarty nie powie nic, bo pod maską tlenową w szpitalu ciężko się mówi, stąd też reszta nie wie o jego przypadku. Zaufajcie nauce i naturze.

Pogoda 2 stycznia

Słoneczko wstaje i zachodzi póki co podobnie w całym tygodniu, zatem możemy bez cienia wątpliwości i żalu przeskoczyć zaraz do pogody. W niedzielę będzie padać śnieg przy -7 stopniowym mrozie. Ciśnienie wyniesie 1004 hektopaskale z biometem niekorzystnym.

Imieniny 2 stycznia obchodzą:

Abel, Izydor, Makary, Achacjusz, Achacy, Adelard, Argea, Argeus, Aspazja, Aspazjusz, Aspazy, Bazyla, Bazyli, Bazyliusz, Dobiemir, Grzegorz, Jakubina, Marcelin, Martynian, Narcyz, Stefania, Strzeżysław, Sylwester, Sylwestra, Telesfor, Telesfora, Teodor.

Obchodzimy Światowy Dzień Introwertyka. Wszyscy mamy introwertyka w otoczeniu. W pracy kolega do nikogo się nie odzywa, ale widujesz go często z lornetką w lesie, gdy spacerujesz z psem? Koleżanka jakaś taka niezabawowa, nie lubi dyskotek, za to teorię względności Einsteina ma w jednym paluszku? Złóżmy im życzenia i doceńmy, że są i potrafią się sobą zająć. A mogli nam gitarę zawracać…

Możemy im na przykład kupić ptysia z okazji Dnia Ptysia. W Wielkopolskiej w cukierni raczej należy poprosić o „wietrznika”. Jestem pewien, że wasze babcie tak mówią jeszcze. Ptysia wymyślili  Jean Avice i Marie-Antoine, cukiernik i kuchmistrz z Francji. Nazwa wzięła się od francuskiego określenia na ciasto parzone, z którego ptyś powstaje, pâte à choux. Jakoś tak poszło to w tym kierunku, że pojawiła się obok druga nazwa petit-chou oznaczająca kapustkę. Polacy wymawiali to jako „pti-szu” i voila! Mamy polskie ciastko ptyś.

I to bybyło na tyle.

O MNIE. Dlaczego Kongo mnie zwą, nikt nie wie. Z zawodu Nikt Ważny. Są świadkowie zeznający, że uciekłem Shakespearowi ze sztuki. Aparycją najbliżej mi do Satyra. Pragnieniem i mocną głową również. Kudłaty i rogaty łeb, może wadzić o ego. Czytać zatem roztropnie, acz z dystansem koniecznie, gdyż patos zabija powoli.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama