Kolędowanie na Biskupiznie. Już nie tylko w Domachowie i na własnych nogach
Poprzednie dwa lata członkowie Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic oraz pracownicy Biblioteki i Centrum Kultury, Rekreacji imienia Jana z Domachowa Bzdęgi w Krobi, którzy organizują wydarzenie, wraz z młodzieżą i mieszkańcami gminy wskrzeszali i kultywowali tradycję kolędowania na Biskupiznie chodząc po domachowskich domach.W tym roku się to zmieniło. Poza tym nastąpiła jeszcze druga ważna zmiana.
- Robiliśmy to, można powiedzieć, "stacjonarnie" w Domachowie, ale także pieszo. Teraz padł pomysł, aby do zabawy włączyć społeczność sąsiednich wiosek, a kolędnicy przejechali bryczkami i końmi - tłumaczy Krzysztof Polowczyk z Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD MATERIAŁEM FILMOWYM
Kolędowanie na Biskupiznie. Odwiedziny po domach, ognisko i "koncert" w kościele
Tegoroczne kolędowanie na Biskupiznie rozpoczęto w Starej Krobi. Następnie kolędnicy przejechali do Rębowa, gdzie oprócz odwiedzin po domach na uczestników czekało ognisko. Na koniec w kościele świętego Michała Archanioła w Domachowie odbyło się wspólne kolędowanie, a w Gościńcu w Domachowie - poczęstunek.W pierwszą niedzielę 2025 roku kolędowały:
- Biskupiański Zespół Folklorystyczny z Domachowa i Okolic,
- Zespół "Młodzi Biskupianie" działający przy Szkole Podstawowej imienia Ziemi Biskupiańskiej w Starej Krobi,
- Dziecięcy Zespół Biskupiański ze Szkoły Podstawowej imienia profesora Józefa Zwierzyckiego w Krobi,
- Kapela Dudziarska działająca przy Bibliotece i Centrum Kultury, Rekreacji imienia Jana z Domachowa Bzdęgi w Krobi.
Kolędowanie na Biskupiznie. Mieszkańcy nie szczędzili poczęstunku
Tradycją jest także, że na czele orszaku idzie gwiazda. Tym razem, oprócz tej ręcznie robionej, wyszywanej haftami biskupiańskimi, w trzecim roku kolędowania swoją otrzymali także młodsi członkowie "orszaku".W kolędniczym repertuarze znalazły się utwory przekazywane na Biskupiznie z pokolenia na pokolenie.
Na kolędników w domostwach, a właściwie przed nimi czekały: na młodszych przede wszystkim słodkości, ciasta, cukierki czy ciepła herbata. Dla starszych gospodynie i gospodarze przygotowali także.. "coś z prądem".
- Zimowa aura dopisała, wszyscy byli zadowoleni, kolędowało się bardzo fajnie - podsumowuje Beata Kabała.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.