Nie trzeba podkreślać, że w boreckiej gminie od kilku lat prężnie działają Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze (MDP) oraz Dziecięce Drużyny Pożarnicze (DDP). Zarząd jednostek ochotniczej straży pożarnej postawił na szkolenie najmłodszych druhów z zakresu działań ratowniczych, w tym udzielania pierwszej pomocy czy przetrwania w ekstremalnych warunkach, a także na nabywanie umiejętności interpersonalnych oraz fizycznych przez rekreację i zabawę.
Zjazd strażaków OSP z gminy Borek Wlkp. - od najmlodszego do najstarszego w Studziannie
Po raz trzeci zorganizowano dla członków DDP i MDP Rodzinny Biwak w Studziannie, gdzie panują idealne warunki na realizację familijnej inicjatywy pod kątem integracyjnych działań, zabawy, współpracy oraz przebywania z dziećmi i młodzieżą - czyli przedsięwzięcia w rodzaju półkolonii, w którym mogą wziąć udział nie tylko najmłodsi druhowie OSP, ale też całe rodziny: ich rodzice, dziadkowie, rodzeństwo.Do Studzianny zjechały dziecięce i młodzieżowe drużyny z Karolewa, Skokowa, Zimnowody iraz Siedmiorogowa. Wraz z początkującymi w OSP druhami, przyjechali ich opiekunowie oraz instruktorzy: strażacy-ochotnicy z jednostek w Karolewie, Jeżewie, Siedmiorogowie, a także w Skokowie i Bolesławowie.
Rodzinne biwakowanie to między innymi szkolenie
Biwak podzielono na dwie części: szkoleniową, która odbywała się w sobotę oraz rekreacyjną - na to przeznaczono niedzielę.
- W sobotę od samego rana rozpoczęły się szkolenia. Pierwszy blok tematyczny zawierał zakres ochrony przeciwpożarowej. Dzięki współpracy z KP PSP w Gostyniu mogliśmy skorzystać z modelu małego domku, by pokazać w jaki sposób rozprzestrzenia się pożar. Zapoznaliśmy najmłodszych z dziecięcych i drużyn pożarowych z wyposażeniem, sprzętem i działaniem najnowszego wozu strażackiego, który znajduje się w jednostce OSP w Karolewie. Dzieci miały okazję - w ćwiczeniach - używać niektórych elementów wyposażenia.
Nie mogło zabraknąć również prelekcji na temat przenośnej gaśnicy - wyjaśniano jakie ma znaczenie, przekazywano wskazówki dotyczące jej używania do gaszenia ognia i zapobiegania rozprzestrzeniania się pożaru.
- Rozmawialiśmy o rodzaju gaśnic, do gaszenia jakiego pożaru można ich używać, szczególnie w początkowej fazie. To była nie tylko teoria, ale także ćwiczenia w uruchamianiu i obsłudze gaśnicy - wyjaśnia Romana Palczewska, opiekunka Dziecięcej Drużyny Pożarniczej w Karolewie oraz współorganizatorka przedsięwzięcia.
Drugi blok szkoleniowy dotyczył pierwszej pomocy przedmedycznej oraz zasad survivalu.
- W tym roku, jeśli chodzi o przetrwanie w ekstremalnych, a na pewno trudnych warunkach, biwakowicze nauczyli się, jak poradzić sobie w lesie, jak rozpalić ognisko bez zapałek czy zapalniczki, ale za pomocą krzesiwa oraz jak bezpiecznie je ugasić - relacjonuje inicjatorka przedsięwzięcia.
Na tym blok szkoleniowy się nie zakończył. Dzieci i młodzież uczestniczący w biwaku, pozostając na placu przed świetlicą wiejską, otrzymali do wykonania sprawnościowe zadania strażackie.
- Chodziło o uświadomienie małym strażakom-ochotnikom, jak z pomocą węża przelewać wodę i zapełnić basen czy „gasić pożar” - uzupełnia.
Gra terenowa w zalesionych okolicach Studzinny, czyli zdobyta wiedza w praktyce
Później biwakowicze, wzięli udział w grze terenowej. Podzieleni na 3 drużyny, wyruszyli w trasę, przebiegającą przez zalesione okolice Studzianny. Mieli do wykonania 4 zadania.
- Był to sprawdzian z teorii, z tego, czego uczestnicy nauczyli się w ciągu całego dnia. Podczas wykonywania zadań mogli w praktyce wykazać się zdobytą wiedzą, przekazywaną wcześniej przez instruktorów. W ostatnim punkcie musieli pokazać, czy potrafią rozpalić ognisko. Nagród nie przyznajemy, na naszym biwaku każdy pracuje na swoje konto i każdy jest wygrany. Zainteresowani tego rodzaju szkoleniowo-rekreacyjnym aktywnym spędzaniem wolnego czasu tylko zyskują. Zasady ochrony przeciwpożarowej, instrukcja udzielania pierwszej pomocy, obycie w lesie - to bardzo cenne wskazówki, które mogą przydać się w życiu - przekonuje Romana Palczewska.
Szkolenie to nie wszystko. Na biwaku rodzinnym w Studziannie był czas na rekreację
Szkolenie i gra terenowa to nie wszystko. Był też czas na rekreację. Przygotowano mecz piłki nożnej opiekunowie kontra biwakowicze. Wygrała młodzież, starsi biwakowicze muszą jeszcze trochę potrenować. Poza tym dzieci mogły korzystać z placu zabaw, grać w badmintona, a w nagrodę za bardzo dobre "oceny" z gry terenowej, strażacy z gminy Borek urządzli dla nich piana party z wodnym "natryskiem", z czego po upalnym i - było nie było - pracowitym dniu, dzieci z radością skorzystały. Nie trzeba było namawiać.Sobotę zakończono ogniskiem pokoleń: tosty i kiełbasa pieczona przy ogniu smakowały wszystkim: rodzicom, dziadkom, ciociom, wujkom i biwakowiczom.
W niedzielę, po mszy świętej w miejscowej kaplicy dzieci z opiekunami wyruszyły nad staw, by nauczyć się sztuki wędkowania, co też może pomóc przetrwać w ekstremalnych warunkach.
Dofinansowanie ze Stowarzyszenia "Dziecko"
Przypomnijmy, projekt pn. „Rodzinny Biwak DDP i MDP z gminy Borek Wlkp. Studzianna 2025”, przygotowany przez OSP w Karolewie, otrzymał 5 000 zł w ramach konkursu Programu Grantów Społecznych 2025, koordynowanego przez Stowarzyszenie Dziecko. Został najwyżej oceniony przez komisję konkursową. Autorami są członkowie OSP w Karolewie: Dawid Bonawenturczyk – naczelnik, Romana Palczewska - opiekun DDP Iskierki w Karolewie oraz Mateusz Kuliński - właściciel łowiska na Studziannie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.