Od 1 września 2015 roku, szkolne sklepiki w całym kraju miały przeszły gruntowną zmianę. Odtąd sprzedawać w nich można było wyłącznie zdrową żywność, a za nieprzestrzeganie nowych przepisów, groziła kara grzywny. Samo rozporządzenie bardzo dokładnie określało, co dziecko mogło kupić w szkole. Zasady były na tyle restrykcyjne, że zakazywały nie tylko sprzedaży fast – foodów i słodyczy, a nawet produktów z białego pieczywa, z dodatkiem soli, czy nawet kawy.
Po wyborach sprawy przybrały nieco inny obrót. Nowy minister zdrowia postanowił załagodzić przepisy, dotyczące żywienia w szkołach i asortymentu sklepików. Obecnie zostały one uproszczone i złagodzone. W rezultacie do szkół mogły powrócić m.in. pieczywo półcukiernicze oraz cukiernicze, w tym także drożdżówki, które muszą spełniać określone kryteria zawartości cukru, tłuszczu i soli.
W Zespole Szkół Zawodowych im. Powstańców Wielkopolskich w Gostyniu, sklepik w budynku na ul. Tuwima był i jest prowadzony przez osoby z zewnątrz. - W tej chwili jest w nim taki asortyment, że korzystają z niego i uczniowie, i nauczyciele. Są w nim: kanapki, sałatki, woda, soki, jogurt i zupy w postaci kremu – wyjaśniała Agata Hamrol, wicedyrektor ZSZ. Nowością jest automat vendingowy w budynku ZSZ na ul. Poznańskiej, który stanął tam jeszcze w ubiegłym roku szkolnym. Jak wyjaśniają jego najemcy, młodzież chętnie kupuje sałatki oraz kanapki. Jeżeli chodzi o posiłki ciepłe, uwielbia zupę pomidorową w postaci kremu. Wśród napojów wygrywa woda. Można tam też kupić wafle ryżowe na sztuki, czy koktajle.
Najemca sklepiku, znajdującym się na hali sportowej Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Ziemi Gostyńskiej w Gostyniu, sklepik prowadzi już od 23 lat. Aktualnie kupić tam można koktajle mleczno – owocowe, sałatki z owoców oraz kanapki na pieczywie razowym. Wszystko przyrządzane co rano, na świeżo.
Więcej o temacie w bieżącym wydaniu Życia Gostynia.
