Zaledwie jeden potwierdzony przypadek zachorowania na boreliozę na przełomie maja/czerwca odnotowano w tym roku na terenie powiatu gostyńskiego.
- Była to jej postać skórna, czyli rumień wędrujący – mówi Ewa Ulanicka, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Gostyniu. W roku 2018 były to cztery przypadki w miesiącach wakacyjnych i wczesnojesiennych. - Nie jest to duża liczba. Osoby ukąszone przez kleszcza czasem same, bez żadnego skierowania, podejmują decyzję o wizycie w laboratorium i oznaczają sobie poziom przeciwciał – dodaje dyrektor Sanepidu.
Jeżeli mieliśmy styczność z kleszczem i martwimy się konsekwencjami, warto udać się do swojego lekarza rodzinnego. - On najlepiej oceni sytuację. Jeżeli w miejscu wkłucia się kleszcza zaczął powstawać rumień, zaczerwienienie, jakiś odczyn, warto skorzystać z jego porady – zaznacza E. Ulanicka. Aby zminimalizować ryzyko samego ukąszenia, możemy skorzystać z dostępnych w aptekach środków odstraszających – sprayów, kremów, opasek. Bojąc się choroby przenoszonej przez kleszcze, można skorzystać ze szczepień przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu. - Są szczepionki dla dzieci i dla dorosłych. Powinniśmy zaczynać szczepienie już w lutym, marcu. Drugą dawkę przyjąć w okresie od jednego do trzech miesięcy. Z badan naukowych wynika, że po tej drugiej dawce już nabywamy odporność, ale żeby mieć całkowitą pewność, niezbędna jest trzecia dawka w okresie nawet do około roku – mówi dyrektor Sanepidu.
Przyjmuje się, że po trzydawkowym szczepieniu na odkleszczowe zapalenie mózgu, odporność utrzymuje się mniej więcej trzy lata. Szczepionki nie dostaniemy w każdej aptece „od ręki”, czasem farmaceuta musi ją zamówić z hurtowni.