Jasełka z prawdziwą refleksję: co jest najważniejsze w życiu?
W poprzednich latach uczestnicy Środowiskowego Domu Samopomocy w Krobi oraz Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Pudiszkach wspólnie zrealizowali jasełka na podstawie "Królowej Śniegu" Hansa Christiana Andersena czy "Dziadka do orzechów" E.T.A. Hoffmanna. Tegoroczne przedstawienie nosiło nazwę "W pogoni za gwiazdką".
- W tym roku chcieliśmy, żeby wybrzmiał szczególny przekaz podczas naszego przedstawienia. Aby do każdego: i do młodzieży, i do dorosłych czy osób niepełnosprawnych dotarła refleksja nad świętami: najważniejsze nie są prezenty, ale relacje, które tworzymy z innymi ludźmi. Chodzi o to, żeby w tym czasie świąt trochę zwolnić, zastanowić się, co jest najważniejsze w naszym życiu - tłumaczy przesłanie jasełek Paulina Rosik.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD ZDJĘCIEM - KLIKNIJ, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ
Było ich 100
Dwa lata temu to szkoła w Pudliszkach odpowiadała za przygotowanie scenariusz spektaklu. Po rocznej przerwie miejscowa społeczność szkolna wyszła z propozycją reaktywacji jasełek, ale już fabuła leżała po stronie ŚDS Krobia. Choć tak naprawdę scenariusz jest wspólnym dziełem terapeutów i nauczycieli. Oczywiście samo przedstawienie nie udałoby się bez aktorów, których na scenie pojawiło się około 100.
- Prawdziwym wyzwaniem było przygotowania scenariusza dla tak dużej liczby osób. Z naszej strony było zdecydowanie więcej chętnych niż dwa lata temu - mówi Agata Lemańska, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Pudliszkach z oddziałami integracyjnymi.
"Zaangażowały się nawet dzieci, które na co dzień się nie pokazują, nie uaktywniają"
Ze 100-osobowej trupy aktorskiej siedemdziesiąt osób to uczniowie pudliszkowskiej podstawówki, także z niepełnosprawnościami, a trzydzieścioro uczestnicy Środowiskowego Domu Samopomocy w Krobi.
- Przedstawienia w krobskim kinie z ŚDS wzbudzają za każdym razem wiele pozytywnych emocji. Dlatego, gdy robiliśmy rozeznanie, kto pragnie wystąpić na scenie, to naprawdę był duży odzew. Jakoże jest to nasze trzecie wspólne przedstawienie, to niektórzy uczniowie występowali już we wcześniejszych spektaklach. Zaangażowały się nawet dzieci, które na co dzień się nie pokazują, nie uaktywniają - tłumaczy Anna Przybył z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Pudliszkach.
Scena "hejtu" była bardzo wymowna
W kontekście całego przedstawienie szczególnie wrażenie mogła zrobić scena przemocy rówieśniczej pokazana na deskach krobskiego kina.
- Była to naszą propozycja do scenariusza w tym wspólnym dziele terapeutów, nauczycieli i uczniów. Napisałyśmy scenę "hejtu", natomiast pomysł na część wizualną wyszedł od koleżanki wuefistki. W taniec zaangażowały się prawie wszystkie dziewczyny z ósmych klas, co też jest bardzo pozytywne. Poza tym również mamy w szkole dzieci niepełnosprawne, a niektórzy uczestnicy ŚDS, których można było zobaczyć na scenie, są naszymi absolwentami - dodaje A. Przybył.
KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ ARTYKUŁ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.