Kloszowe, kuliste, głębokie, płytkie, te z sercem, ale też bez serca... Dzwony, dzwoneczki i dzwonki – to właśnie one były tematem przewodnim dzisiejszego spotkania w Pogorzeli "Wybrzmiewa i znika - rozkołysana dzwonków muzyka". Zaproszenie na nie przyjęły dzieci ze szkoły podstawowej, a w niezwykle ciekawy świat dźwięków, wprowadzili je animatorzy z grupy „Mozaika”.
Co prawda, artyści zmusili małych widzów do kilkunastu minut oczekiwania, ale ci, doskonale poradzili sobie z wolnymi czasem, śpiewając wraz z wychowawcami kolędy. Gdy zniecierpliwione maluchy dojrzały kogoś na scenie, rozmowy ucichły... - Przed nami muzyczne spotkanie. Jak wiecie, jeszcze jest czas śpiewania kolęd, możemy go troszkę przedłużyć. Zanim przedstawię wam muzyków oraz instrumenty, to chciałabym, abyście poznali kogoś jeszcze. Jesteście gotowi? - pytała pani Magdalena, która jako pierwsza pojawiła się na scenie M-GOK w Pogorzeli. Kto pojawił się na scenie? Królowa! Dzieci szybko rozpoznały tę postać po koronie oraz odpowiednich szatach i pierścieniach. - A wiecie, że jest taki instrument, który wygląda jak król? - zapytała. I przedstawiła dzieciom brzmienie jednego z małych dzwoneczków ręcznych, który ze względu na „koronę”, „płaszcz”, „pierścień” i szlachetnie bijące „serce”, znajdujące się wewnątrz, może być nazywany właśnie królem.
Nie zabrakło zimowych piosenek, przywoływania śniegu (z dobrym skutkiem - za oknami zaczął prószyć!) oraz energicznych tańców. Dzieci mogły też wziąć czynny udział w spotkaniu z muzyką, po zaproszeniu na scenę, grały na dzwoneczkach, a nawet... na butelkach wypełnionych wodą. Dzięki temu, udało się wykonać fragment kolędy „Lulajże Jezuniu”. Z jakim rezultatem? Zobaczcie krótki film!