Po twarzach niektórych uczestników Parady Pojazdów widać było, że przenieśli się oni 20, 30 lat wstecz albo i więcej rzucając okiem na motoryzacyjne cudeńka, które stanęły dziś na parkingu przy ulicy Sportowej w Gostyniu.
– Dowiedziałem się, że stąd będą ruszać i przyszedłem – mówił pan Stefan, który przyznał, że co prawda na motocykl nie wsiadłby za żadne skarby, ale nie mógł przegapić okazji na pokazanie ich komuś innemu. – To są piękne sprawy. Pokazuje wnuczce, jakie to motorki i samochody kiedyś jeździły – dodaje starszy człowiek.
Tym razem „Duch motoryzacji na ulicach Gostynia”, czyli część Gostyńskiej Nocy Muzeów „przyprowadził” na parking kilka mercedesów, bemek i wolkswagenów starszej i młodszej daty. Nie zabrakło starych dobrych maluchów i dużych fiatów. Były pojedyncze egzemplarze syrenki, trabanta, wartburga czy żuka. Do prawdziwych rarytasów zaliczyć można dwa citroeny 2CV. A motocykle. Królowały wski, wuefemki, emzety, jawy.
Pierwsze na trasę prowadzącą przez centrum Gostynia wyjechały dwa kółka, a za nimi na rynek pognały cztery.