Koncert Eleni w Gostyniu pełen wzruszeń i wspomnień
To był niespotykany, bo jubileuszowy koncert Eleni z zespołem w Gostyniu. Wokalistka obchodzi 45-lecie pracy artystycznej. Dla licznego grona publiczności, która 23 kwietnia pojawiła się w GOK Hutnik, była to muzyczna podróż, a właściwie powrót do przeszłości, z największymi przebojami piosenkarki, które śpiewa już od ponad 45 lat. Artystce na scenie towarzyszył zespół: Aleksander Białous grający na gitarze i strunowym instrumencie buzuki oraz Kostas Dzokas z buzuki. Chętni, którzy zrezygnowali ze spaceru w wiosenną niedzielę, usłyszeli nostalgiczne, pełne refleksji utwory, a wśród nich „Nic miłości nie pokona” oraz „Nim świt obudzi noc”. Gwiazda niedzielnego wieczoru, przechodząc do tej „wspomnieniowej” i bardzo sentymentalnej części koncertu, przywołała przeboje sprzed czterech dekad, między innymi pierwsze piosenki i kompozycje Kostasa Dzokasa.
- Młody, przystojny, wysoki. No i nie był blondynem. I ta mądrość życiowa. Ty się Alek nie śmiej, też jesteś blondynem. I Grzegorz nasz akustyk też jest blondynem. A ja ... też jestem blondynką - żartowała Eleni, wskazując na szybki upływ czasu. - Nie da się ukryć. Mamy już swoje lata. Ale dopóki państwo będziecie przychodzić na nasze koncerty, to damy radę, będziemy trwać na stanowisku - zadeklarowała piosenkarka.
Eleni podczas koncertu w GOK Hutnik wyjawiła publiczności pewną tajemnicę
Publiczność usłyszała piosenki z pierwszej, długogrającej płyty założonego przez Kostasa zespołu Prometheus, który zaczął działać w latach 70. XX w.- Nie wiem, czy państwo pamiętacie ten zespół? - zapytała wokalistka, po czym usłyszała głośne potwierdzenie widowni, co bardzo ją ucieszyło.
Piosenkarka, przy świetnym kontakcie z publicznością przypomniała, że w 1975 roku rozpoczęła swoją przygodę w zespole Prometheus. Wyjawiła jeszcze jedną tajemnicę.
- Miało być w zespole tylko na rok, a stało się 45 lat. A tak naprawdę chciałam zostać nauczycielką wychowania muzycznego i może dlatego tak dyryguję państwem dzisiaj - zdradziła Eleni.
Następnie w sali zabrzmiały takie szlagiery, jak „Po słonecznej stronie życia”, „Ballado hej, ballado niepokorna”. To właśnie z tym szlagierami piosenkarka obchodząca jubileusz działalności artystycznej, rozpoczynała karierę. Artystka do śpiewania była zachęcana gromkimi brawami i owacjami widowni.
Przeboje Eleni zabrzmiały w gostyńskim "Hutniku"
Przeboje takie jak „Miłość jak wino”, „Troszeczkę ziemi troszeczkę słońca”, „A słońce sobie lśni” były kulminacją koncertu. Obecni na koncercie z radością włączali się do śpiewania utworów wraz z piosenkarką, nie trzeba było ich do tego namawiać. Widać było, że podchodzą do nich z sentymentem, a jednocześnie świetnie się bawią. Odżyły wspomnienia, niektórym łezka zakręciła się w oku ze wzruszenia. Odważyli się nawet wykonać wspólnie z Eleni refren z piosenki z najnowszej płyty „Statek do Pireusu”.Finalną część koncertu stanowiła wiązanka przebojów greckich, zakończona zorbą.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.