X Festiwal Tradycji i Folkloru w Domachowie jak zawsze z przytupem
Po przerwie spowodowanej pandemią w Domachowie znów rozbrzmiewały dźwięki dud i skrzypiec, słychać było miejscową gwarę oraz wesołe przyśpiewki, a nad miejscem zabawy unosił się zapach smakowitych potraw. Wszystko to za sprawą X Festiwalu Tradycji i Folkloru w Domachowie. 11 września 2022 roku mieszkańcy gminy Krobia, powiatu gostyńskiego i nie tylko tłumnie stawili się na jednej z największych imprez folklorystycznych w regionie.Poza muzyką, tańcami i przyśpiewkami z samej Biskupizny, można było także podziwiać występy zespołów ludowych z Bukówca Górnego, Przygodzic oraz Gniewa na Kaszubach. Jak zawsze nie zabrakło również zabawnych scenek rodzajowych w gwarze biskupiańskiej.
- Przygotowaliśmy bardzo bogaty program na jubileuszowy X Festiwal Tradycji i Folkloru w Domachowie - podkreślała jeszcze przed imprezą Anna Krzyżostaniak, dyrektor centrum kultury w Krobi.
Regionalne smaki podczas Festiwalu Tradycji i Kultury w Domachowie
Oczywiście nie samą muzyką Biskupizna żyje. Podczas festiwalu w Domachowie nie zabrakło czegoś dla ciała. Wybierać można było spośród regionalnych specjałów, ale też bardziej piknikowych dań. Dużym zainteresowaniem cieszył się gulasz z kluskami, który przygotowali goście z Węgier. Nasi bratankowie serwowali również trunki, z których słynie ich kraj. Panie z KGW w Domachowie częstowały natomiast gziką oraz pajtką.
- Pajtka to jajko z mlekiem i mąką smażone na smalcu. Jest pyszna - zachwalały Joanna Jesiak, Aldona Baranowska i Anna Kubiak. - Kiedyś pajtka była daniem pozwalającym nakarmić rodzinę bez wielkich kosztów, jedzenia było dużo, a zużywało się niewiele jajek - wyjaśniały. Do pajtki rozdawanej podczas festiwalu wykorzystano 30 jajek. Panie z KGW tym razem więc nie oszczędzały, a danie dosłownie rozpływało się w ustach.
W Domachowie pokazali, co mają najlepszego
Podczas Festiwalu Tradycji i Folkloru w Domachowie nie zabrakło też ciekawych stoisk. Można było zapoznać się z ofertą Muzeum Okręgowego w Lesznie, czy podpatrzeć pracę Grupy Rekonstrukcji Żarno z Miejskiej Górki. Na stoisku znalazł się magiel, szatkownica i beczka do kiszenia kapusty oraz młynek do kawy z lat 70-tych XIX wieku. Członkowie grupy częstowali chlebem z powidłami śliwkowymi domowej roboty oraz masłem... wytwarzanym na miejscu.Wyjątkowo pięknie prezentowało się stoisko Moniki Rolnik z Babkowic koło Pępowa, która prezentowała dekoracje wykonane techniką decoupage.
- To hobby. Prowadzę z mężem gospodarstwo rolne, a decupage zajmuję się w wolnych chwilach - zdradziła. Trzeba jednak przyznać, że kolekcja dekoracji wykonanych tą techniką prezentowała się imponująco.
Oczywiście serca dzieci podbiły dmuchańce, których nie zabrakło także w Domachowie, choć z folklorem mają one niewiele wspólnego.
Na zakończenie Festiwalu Tradycji i Folkloru w Domachowie wystąpiły dwa zespoły związane z kulturą biskupiańską i lokalną sceną artystyczną: Cztery Mile Lasu oraz Dagadana.
- Chcemy pokazać, że Biskupiznę można przedstawiać inaczej, w nowoczesny sposób - wyjaśniała Anna Krzyżostaniak. - W ten sposób chcemy zachęcać młodych ludzi, żeby zapoznawali się z naszym folklorem.
Festiwalowe granie i śpiewanie poprzedził półmaraton, o którym wiecej przeczytacie TUTAJ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.