Po przebudowie jest już fatalne skrzyżowanie „miniobwodnicy karolewskiej” z ulicami Droga Lisia i Lisia Góra w Borku Wlkp. W tej sprawie u burmistrza Marka Rożka kilka miesięcy temu monitowali mieszkańcy miasta, a także społeczność Karolewa. Uważają oni, że skrzyżowanie zostało źle zaprojektowane, a przejazd przez nie był bardzo niebezpieczny.
W tym miejscu trzeba było zadbać przede wszystkim o dobrą widoczność. Remontem skrzyżowania zajmowali się pracownicy Zakładu Usług Komunalnych w Borku. Wprowadzane zmiany dotyczyły głównie likwidacji części ogrodzenia na posesji, położonej przy ul. Droga Lisia. Przebudowano ogrodzenie, przesunięto bramę oraz fragment betonowego płotu o około 1,5 m w głąb działki. W obrębie skrzyżowania, na wlocie od strony Karolewa zostały również wycięte krzewy i zieleń.
- Teraz nie ma o czym mówić. Widoczność jest znacznie lepsza. Kiedy wjeżdża się na skrzyżowanie od ul. Droga Lisia czy Lisia Góra, widać dokładnie fragment drogi od strony stacji paliw, czyli ten newralgiczny zakręt, zza którego może wyjechać ciężarówka - twierdzi burmistrz Borku. Zadanie, związane z poprawą widoczności na pechowym skrzyżowaniu „małej obwodnicy” kosztowało 15 900 zł. Przypomnijmy - jego realizacja była możliwa dzięki temu, że jeden z właścicieli działki położonej przy feralnej „krzyżówce”, zgodził się przekazać fragment swojego terenu w użyczenie gminie Borek.
Czytaj również, dlaczego w Gostyiu i okolicy śmierdzi?