reklama

Do Lizbony przyjechała za miłością... do tańca

Opublikowano:
Autor:

Do Lizbony przyjechała za miłością... do tańca  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Jej historia rozpoczęła się 9 lat temu. W rodzinnym Gostyniu mieszkała do roku 2010. Tuż po maturze, mając 20 lat, dostała szansę pracy w Holandii, gdzie miała zostać tylko na okres wakacyjny. Do Polski już nie wróciła. Chęć przeżycia przygody okazała się silniejsza, odnalazła pasję do podróżowania. - Mam na swoim koncie pięć krajów, w których mieszkałam. Obecnie jestem w Lizbonie, w Portugalii – mówi Angelika Mayer. Tam odnalazła swoje miejsce na świecie.

 

Przez ostatnie pięć lat mieszkała w Manchesterze, w Anglii. Czuła, że to już „za długo”.

- Pogoda nie rozpieszczała, wciąż zimno i często padało. Prawie wcale nie było tam lata. Brytyjczycy szaleli w temperaturze 20 stopni C, a ja nadal w kurtce. W każdej chwili mógł spaść deszcz – relacjonuje.

Tam zaczęła tańczyć pochodzącą z Angolii i pełną zmysłowych ruchów kizombę, która podobnie jak podróżowanie – stała się jej pasją. Nogi powiodły ją do Portugalii, którą nazywa europejską stolicą kizomby.

- Przyjechałam do Lizbony za miłością... do tańca i szukać tego, czego nie zaznałam w Anglii  – mówi Angelika.

Angelika dotychczas na każde święta Bożego Narodzenia leciała do rodzinnego miasta. W tym roku plan się nie powiedzie. Pierwszy raz od 9 lat spędzi je w innym kraju. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE