Święto miasta, czyli Dni Pogorzeli - największe wydarzenie tegorocznego lata w gminie, dla organizatorów okazało się też trudniejszym wyzwaniem niż się spodziewali. Od kilku dni prognozy pogody dla powiatu gostyńskiego przewidziane na piątkowe popołudnie nie były optymistyczne, a jednak zarówno pracownicy Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury, jak i koordynująca przedsięwzięcie burmistrz Daria Wyzuj rozganiali chmury w zamieszczanych w mediach społecznościowych rolkach, zachęcając mieszkańców, by skorzystali z okazji i - mimo wszystko - świetnie się bawili.
Podczas Dni Pogorzeli 2025 scena tonęła w wodzie
I chociaż w piątek scena momentami tonęła w wodzie, stawili czoła niekorzystnej aurze, imprezy nie odwołali. Pusto na miejscowym stadionie było tylko na początku - dla bezpieczeństwa dzieci zdecydowano by z piątkowego programu święta miasta zdjąć występy artystyczne sekcji działającej przy ośrodku kultury.Organizatorzy do końca wierzyli, że mieszkańcy gminy oraz przyjezdni goście zjawią się na koncertach zaplanowanych na piątkowy wieczór. Nie zwątpili nawet, kiedy deszcz zamienił się w ulewę.
Dni Pogorzeli 2025. Brawa dla techników
Pierwszych uczestników przyciągnął support - występ zespołu „Tacy, nie inni” z Krotoszyna. Pięciu młodych chłopaków, tworzących kapelę, gra muzykę pop-rockową, w koncertowym repertuarze prezentują covery znanych artystów muzycznych, ale też utwory z własnych albumów. Wykorzystali niemal cały czas, jaki mieli przeznaczony na występ, ale woda nie pozwoliła im zagrać jednego z ostatnich kawałków - prawdopodobnie zalała kable, sprzęt odmówił posłuszeństwa. Mimo wszystko, dobra zabawa przy ich występie była próbą generalną przed szaleństwem, jakie wybuchło później.Technicy zwinnie zamontowali instrumenty dla Łobuzów, wodę usunięto szczotkami, a słyszalne przed sceną okrzyki i aplauz, były oznaką, że za chwilę wystąpi gwiazda wieczoru.
Na święto miasta wystroiły się jak Beyoncé
Wcześniej jednak z publicznością, chroniącą się pod parasolami, przywitały się Kinga Walczak, pełniąca obowiązki dyrektora MGOK oraz burmistrz Pogorzeli, Daria Wyzuj. Niektórzy być może spodziewali się oficjalnych powitań, wyjaśnień lub przemówień. Ale nic z tego.Burmistrz Pogorzeli, Daria Wyzuj, spojrzała w stronę ludzi stojących przed sceną, których z czasem przybyło sporo (biorąc pod uwagę okoliczności).
- Jesteście tutaj? - pytała ze sceny.
Zebrani pod parasolami nie pozostawili wątpliwości, natychmiast usłyszała głośne potwierdzenie. Wtedy stanęła przy niej Kinga Walczak i zwróciła się do damskiej części publiczności.
- Dziewczyny, wystroiłyście się jak Beyoncé? Bo my taaak! - przyznały z humorem panie.
Młodzi mieszkańcy Pogorzeli: "deszcz nam niestraszny"
A publiczność, widząc, jak dobrze bawią się organizatorzy, również potraktowała imprezę, jak prywatkę, zaraziła się świetnym humorem, szybko zapomniała o parasolach. I kiedy z głośników zabrzmiały energiczne rytmy disco polo, kiedy grupa Łobuzy zaczęła śpiewać swój hit „Ona czuje we mnie piniądz”, było już wiadomo, że podczas piątkowego koncertu to raczej fani będą błyszczeć, jak gwiazda wieczoru. Show rozpoczęło się na dobre, a piosenkę „Bania u cygana” śpiewali już wszyscy, tańcząc przy tym żywiołowo. Klimat podgrzewały anegdoty serwowane przez muzyków...
- Deszcz nam nie jest straszny, z cukru nie jesteśmy i chcemy dobrze się bawić, razem z zaproszonymi artystami. Po to tu jesteśmy - przyznali hardo młodzi mieszkańcy Pogorzeli - Bartek, Wojtek Szymon, Jan, szalejący tuż przy scenie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.