reklama

Dmuchańce na drezyny zamienili i na opuszczonym dworcu kolejowym świetnie się bawili. Deszcz? Był, ale w końcu odpuścił

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Dmuchańce na drezyny zamienili i na opuszczonym dworcu kolejowym świetnie się bawili. Deszcz? Był, ale w końcu odpuścił - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
65
zdjęć

foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KulturaTylu osób na peronach dworca kolejowego w Borku Wielkopolskim nie było od dawna. W niedzielne popołudnie (8.06.2025) rozłożono tam namioty, na torach pojawiły się drezyny i... rozpoczęto świętowanie Dnia Dziecka.
reklama

Drezynowy Dzień Dziecka w Borku Wielkopolskim. Drezyny odjechały z opóźnieniem, ale uczestnicy byli zadowoleni 

Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Borku Wielkopolskim, dmuchańce, które stały się już standardową rozrywką podczas plenerowych festynów, postanowił zamienić na drezyny. W niedzielę zaprosił mieszkańców, w tym przede wszystkim dzieci, na dworzec kolejowy.

- Stowarzyszenie „Szerokim Torem” z Jarocina zwróciło się do nas z propozycją współpracy, postanowiliśmy to wykorzystać. Mniej więcej od tygodnia obserwowaliśmy prognozy pogody, a dzisiaj radary sprawdzaliśmy od rana. Ostatecznie, po naradzie z pracownikami, podjęliśmy decyzję, że zaryzykujemy - imprezy nie odwołamy i pozostaniemy na dworcu - przyznaje Michał Kaczmarek, dyrektor MGOK w Borku Wlkp.

reklama

Organizatorom odwdzięczyli się mieszkańcy, którzy - kiedy tylko z wiatrem przeszła deszczowa chmura - zaczęli schodzić się na dworzec. Drezyny odjechały - zgodnie z polskim rozkladem jazdy pociągów - z półgodzinnym opóźnieniem, jednak pasażerowie nie narzekali, gdyż woleli jechać później, ale w słońcu.

Nie tylko drezyny podczas Dnia Dziecka w Borku Wlkp.

Każdy z pasażerów otrzymywał bilet i zanim drezyny wyruszyły w trasę, konduktor je sprawdził, a dowodem na to były symboliczne „dziurki”. Na peronie zapewniono też miejsce na ognisko, które odbyło się na zakończenie imprezy.

Przygotowano też niespodziankę – drezyny przyszedł obejrzeć miś, który chętnie ustawiał się do zdjęć z dziećmi.

Ciekawą atrakcją, która wzbudzała duże zainteresowanie, była fotobudka 360 stopni. Swoją strefę miały też dzieci, które bawiły się z animatorką. Największe zainteresowanie wzbudzały bańki mydlane oraz konkurencje sprawnościowe, na przykład przechodzenie pod kijem. Pod namiotem można było przysiąść na poduchach, oczekując na drezynę, było to także miejsce na ciekawe rozmowy i pałaszowanie kiełbasek z ogniska.  

reklama

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo