Bezrobocie w powiecie gostyńskim cały czas spada. Zaledwie miesiąc temu informowaliśmy, iż zeszło ono poniżej 7%.
- Mamy obecnie dobrą koniunkturę gospodarczą. Ten układ sprawia, że bezrobocie jest małe i ciągle maleje - mówi Andrzej Czupryński, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Gostyniu.
Kilkanaście lat temu, bezrobocie w powiecie sięgało około 20%. Aktualnie, mamy rynek pracy bezrobotnego – to on stawia warunki. Nie ma zbyt wielu rąk do pracy, są za to nowe stanowiska i firmy, które potrzebują osób wykształconych, doświadczonych, odpowiedzialnych i pracowitych. Ich właściciele walczą o to, aby zdobyć dobrego pracownika. Szukają coraz to dalej. I tutaj pojawia się zjawisko, które nie jest już nowością na polskim rynku pracy – przypływ ludzi zza wschodniej granicy, czyli fachowców z Ukrainy (bo tych jest najwięcej), Białorusi, czy innych. Widujemy ich w kolejkach sklepowych, na ulicach i w komunikacji miejskiej.
Ukraińcy pracują w wielu miejscach, często nie mamy nawet o tym pojęcia. Jak twierdzi właściciel firmy ogólnobudowlanej z gminy Gostyń, jest bardzo zadowolony ze swoich pracowników. Aktualnie zatrudnia dwunastu mężczyzn z Ukrainy. - Są u mnie już drugi rok. Nie powiem, że wszyscy są złoci, ale 80% z nich pracuje na pełnych obrotach – mówi właściciel firmy.
Czy są odczuwalne pewne bariery językowe lub kulturowe? Czy wszyscy pracownicy z Ukrainy są pracowici? Gdzie najczęściej pracują? Piszemy o tym w bieżącym Życiu Gostynia.
W bieżącym Życiu znajdziesz także bezpłatny poradnik budowlany. Piszemy o tym TUTAJ.