Co zrobić z padłym zwierzętami, znalezionymi przy drodze? Powiat gostyński koordynuje działania, zmierzające do podpisania porozumienia, w ramach którego te byłyby odbierane przez firmę z Krobi, zgodnie z ujednoliconymi procedurami.
Jak informuje Szymon Jakubowski, etatowy członek zarządu powiatu gostyńskiego, propozycja została złożona wszystkim gminom z terenu powiatu, bo to one ponosiłyby koszty usług.
- Koordynacja wspólnych działań dotyczy tego, by padłe zwierzęta, w tym przede wszystkim dziki, były zbierane z dróg zarówno gminnych, jak i powiatowych w możliwie najkrótszym czasie. Pomysł jest konsekwencją zapobiegania ewentualnemu rozprzestrzenianiu się ASF – dodaje Szymon Jakubowski.
O temacie wspomniał wójt Pępowa, Grzegorz Matuszak, podczas jednego ze spotkań z radnymi. Pomysł, aby gmina podpisała umowę z zakładem utylizacji na odbiór padłych zwierząt, wydał mu się zasadny. Zwłaszcza, gdy tak wiele mówi się o zagrożeniu wirusem ASF.
- Nie wyobrażam sobie, żeby np. z takim dzikiem z wirusem nasza ekipa jeździła po całej gminie. Lepiej, gdy przyjedzie wyspecjalizowany pojazd i mamy temat z głowy – mówił wójt Grzegorz Matuszak.
O temacie piszemy w bieżącym Życiu Gostynia.