Mimo iż prace w Pogorzeli okolicznych wsiach są wykonywane systematycznie – mieszkańcy narzekają na „zapomniane” miejsca w mieście. Według nich, jednym z nich jest ulica Wiosny Ludów. - Chodnik po kopaniu kanalizy jest taki krzywy, że trudno jechać wózkiem, a na dodatek kończy się w połowie ulicy. Dzieci wracające ze szkoły dalej idą ulicą, na której jest spory ruch – napisano pod artykułem „Niebawem warunki będą lepsze” na portalu gostynska.pl. Sprawdziliśmy jak wygląda sytuacja. Chodnik faktycznie się „urywa”, a na samym początku ulicy widoczne są wybrzuszenia nawierzchni, jednak nikt tego wcześniej nie zgłaszał do urzędu miejskiego, a bez tego – ciężko liczyć na jakąkolwiek reakcję. - Nikt nie występował o żadną ścieżkę rowerową czy chodnik, będący połączeniem między Pogorzelą a Głuchowem. Faktem jest, że do strzelnicy chodnika nie ma, ale nikt nam takiej potrzeby nie zgłaszał - mówił Piotr Piorun, podinspektor ds. gospodarki komunalnej i drogownictwa z pogorzelskiego urzędu.
- Staramy się uwzględniać sygnały mieszkańców, bo nie jesteśmy w stanie wszędzie być, monitorować dróg i chodników w całej gminie – mówił. W takich przypadkach należy pamiętać, iż decydujący głos ma rada miejska. Ze względu na to, iż takie skargi nigdy nie były zgłaszane, przebudowa chodnika przy ul. Wiosny Ludów nie figuruje na liście pogorzelskich inwestycji zaplanowanych na rok 2015. Urzędnicy po raz kolejny ubolewają, że brakuje komunikacji między społeczeństwem a urzędem. - Wystarczy powiedzieć, zasygnalizować, podpowiedzieć swojemu radnemu... To jest najlepsza droga – odpowiedział Piotr Piorun.
Więcej w bieżącym wydaniu Życia Gostynia.