Straż miejska podczas patrolowania ulic Gostynia, ukarała mandatem karnym kredytowanym mieszkańca os. Pożegowo za spalanie odpadów. Tym razem nie dymiło się jednak z komina, a z beczki.
19 października patrol, składający się ze strażnika miejskiego i policjanta, patrolując os. Pożegowo w Gostyniu zauważył, że jednej z posesji wydobywa gęsty dym. Stróże prawa podjęli interwencję. Przyczyną silnego zadymienia na ul. Niestrawskiego była beczka, w której spalane były rozdrobnione liście i gałęzie oraz odpady budowlane i tworzywa sztuczne.
Mężczyznę zobowiązano do ugaszenia paleniska i ukarano go mandatem karnym kredytowym.
Przypominamy, że kwoty mandatu, zależą od rodzaju spalanych śmieci. Za takie wykroczenie można otrzymać do 500 zł. - To jest stary, dziwny zwyczaj palenia odpadków gdzieś na działkach, czy w domach. Takich rzeczy się nie robi. Można przecież zawieźć do Goli, tam jest punkt, odbiorą takie materiały – zauważa Andrzej Maćkowiak, komendant Straży Miejskiej w Gostyniu.