reklama

Burmistrz: nikt mi do tej pory takich rzeczy nie zarzucał

Opublikowano:
Autor:

Burmistrz: nikt mi do tej pory takich rzeczy nie zarzucał - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Burmistrz Pogorzeli Piotr Curyk publicznie odpowiedział na pomówienia, które pod jego adresem pojawiły się w sieci. Stwierdził, że jest mu przykro, że po wielu latach pracy w samorządzie ktoś oczernia go za pośrednictwem internetu.

 

Pod artykułami na lokalnym portalu Czytelnicy poruszają różne kwestie. Nie zawsze są mili w stosunku do siebie i osób pełniących publiczne funkcje. Jeden z takich komentarzy pojawił się w styczniu tego roku i bardzo dotknął burmistrza Pogorzeli. Czytelnik zarzucił mu, że ten wydaje gminne pieniądze w celach prywatnych. Informacja ta dotarła do włodarza, który postanowił zareagować.

- Ktoś wskazał mi ten komentarz, bo sam go nie zauważyłem. (...) Zwróciłem się do policji i prokuratury. Odnaleziono tego kogoś, mieszkańca Pogorzeli – mówi Piotr Curyk.

Postanowił porozmawiać z autorem wpisu, aby wyjaśnić tę wątpliwość.

- Był zmieszany, łzy miał w oczach. Powiedziałem, że jeżeli ma jakieś wątpliwości, to mamy tu komisję rewizyjną, niech sam przyjdzie, dokumenty są do wglądu. Jak uważa, że takie rzeczy miały miejsce, to czemu pisze to w internecie? Tam nie jest się anonimowym – mówił burmistrz podczas czerwcowego spotkania rady gminy.

Po rozmowie z autorem wpisu i przeprosinach, które usłyszał, postanowił „nie robić z tego dalszej sprawy”.

Burmistrz Pogorzeli przyznał, że stara się nie czytać komentarzy, które pojawiają się w sieci na jego temat. Nie chce się denerwować. Na powyższą sytuację musiał jednak zareagować. Nie był zresztą pierwszą „ofiarą” internetowych komentatorów. Hejt lub pomówienia już wcześniej dotykały m.in. burmistrza Borku Wlkp., starostę gostyńskiego, czy byłego radnego powiatowego. Wszystkie te sprawy kończyły się wnioskami prokuratury rejonowej o udostępnienie adresów IP, a autorzy wpisów o zniesławiającej czy poniżającej treści, zostali namierzeni.

- Jak ktoś nagminnie tak robi to uprzedzam, że może następnym razem zabraknie mi cierpliwości. Jak ktoś ma dowody, to niech powie, od razu prosto w oczy lub zgłosi sam do prokuratury, policji. Pracuję tutaj ponad 40 lat i nikt mi do tej pory takich rzeczy nie zarzucał, więc na koniec mojej kariery zawodowej też nie chciałbym takich rzeczy doświadczyć – mówił stanowczo burmistrz Piotr Curyk.

Więcej w bieżącym Życiu Gostynia. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE