Radny otrzymał list. Nie z pogróżkami, a narzekaniami. Na gminę, na miasto, na to, że „nic się nie dzieje”. Chciałby odpowiedzieć, jednak to anonim, nie podano adresu zwrotnego.
Jakiś czas temu radny pogorzelski Witold Stodolny otrzymał ręcznie napisany list od mieszkańca. Charakter pisma i zwroty wskazują, że nadawcą jest mężczyzna. Ten nie groził, nie wyzywał, a jednak listu osobiście nie podał. Jako wyborca, zawarł w nim kilka sugestii i pytań.
- Jak pan zapewne wie, ale pewnie i sam zauważył, że Pogorzela po prostu wymiera, młodzieży na ulicach nie widać w ogóle i w końcu nie ma się im co dziwić, co mają szukać w takiej dziurze, szkoła, studia i większość już nie wraca i właśnie dlaczego? - pytał autor radnego.
Poprosił także, by rajca poruszył temat inwestycji i powstania w gminie „strefy przemysłowej”.
- Myślę, że gmina posiada grunty, które można przeznaczyć (...). Jestem przekonany, że bardzo dobrze zna pan sytuację na rynku pracy w Pogorzeli i wie że większość firm to „obozy pracy”, harówka po 10-12 h, 6 dni w tygodniu za minimum i na pewno jakaś markowa firma mocno podniosłaby poziom życia tutejszej ludności i zachęciłaby młodzież do pozostania na miejscu, nie jest to problem, który rozwiąże się z dnia na dzień, ale na pewno warto spróbować – czytamy dalej.
Mieszkaniec ubolewał też nad faktem rezygnacji z Dni Pogorzeli, chociaż jak w kolejnym zdaniu dodał – święto było, ale połączone z dożynkami gminnymi. I tu nie podobała mu się zabawa plenerowa, zorganizowana we wrześniu, gdy wieczory już nie są tak ciepłe.
- Jeśli gminy nie stać na dodatkowy wydatek proponuję, by dożynki odbywały się w sierpniu i wtedy połączyć z Dniami Pogorzeli, gdy te dni są jeszcze cieplejsze, natomiast w czerwcu zorganizować tzw. „Powitanie wakacji” i zorganizować w parku dyskotekę (w sobotę) – dodał.
Wyraził nadzieję, że radny Stodolny porozmawia o pomysłach z innymi samorządowcami, szybko przyjdą efekty, a „Pogorzela stanie się naprawdę przykładem dla innych gmin, wzorem do naśladowania”.
Co na to wezwany do tablicy radny? Czytaj w bieżącym Życiu Gostynia.