Nie chce im się wierzyć, że minęło już 50 lat, odkąd ślubowali miłość i wierność do ostatnich dni życia. Poznawali się głównie na zabawach, ale nie zawsze zakochiwali się „od pierwszego wejrzenia”. Najważniejsze, że wytrwali i są ze sobą do dziś. Siedem par z gm. Pogorzela otrzymało medale prezydenta RP za długoletnie pożycie małżeńskie. Uroczystość wręczenia odbyła się w środę, 1 października.
Jak mówił burmistrz Piotr Curyk, w dzisiejszych czasach wiele małżeństw się rozwodzi, a jeszcze więcej żyje bez ślubu. Jego zdaniem, jubilaci są więc świetnym przykładem dla młodego pokolenia, że można przeżyć ze sobą wiele lat.
- Uroczystość rozpoczęliśmy mszą świętą, gdyż tak pewnie było 50 lat temu. Życzę państwu wszelkiej pomyślności, aby wam zdrowie dopisywało i abyście dożyli tej przysłowiowej setki i następnych, diamentowych godów – mówił.
Do życzeń przyłączyła się przewodnicząca rady miejskiej.
- Nie sposób słowami wyrazić szacunku i podziwu dla tego, że dwoje ludzi pomimo trudności, pokus, przeciwności losu, potrafi wspólnie przejść przez życie. Jesteście wzorem nie tylko dla swoich rodzin, ale również dla całego społeczeństwa. Pokazujecie, że miłość nie jest pustym słowem – mówiła do jubilatów przewodnicząca Daria Wyzuj.
Jak to na weselach bywa, wzniesiono toast i wysłuchano muzycznych niespodzianek, przygotowanych przez zespół Jawor. Potem pary zasiadły do uroczystego obiadu wspominając lata młodości.
- Wzięliśmy ślub 26 kwietnia 1969 roku. Pogoda była bardzo ładna, a przed nami miał jeden kolega miał ślub – mówił pan Roman Waligóra z Bułakowa. Jego pochodząca z Szelejewa żona Róża dodała, że wesela odbyło się w domu. Przybyło około 60 gości i dużo „podokiennych”. Z mężem poznała się prawdopodobnie na zabawie w Pogorzeli. Para, która brała ślub w tym samym kwietniowym i słonecznym dniu, to państwo Praczykowie z Bielaw Pogorzelskich. Oni również poznali się na zabawie, w Szelejewie. - 50 lat temu to ludzie tylko na zabawach się poznawali – stwierdza pani Cecylia Praczyk.
O czym jeszcze mówili? Kto otrzymał medale? O tym we wtorkowym Życiu Gostynia.