100-lecie liceum w Gostyniu. Jak w młodości zasiedli w ławkach w swoich klasach
"Pamiętasz, jak Rysiu wywiesił skarpetki przez okno i był u dyrektora", "Wyobraź sobie, że twój tato chodził z moją mamą do szkoły", "A koleżanki tata, to był nawet przez pewien czas dyrektorem w naszym liceum", "A tam była nasza klasa" - między innym takie wspomnienia można było usłyszeć z ust absolwentów gostyńskiego liceum, którzy zjawili się na jubileuszu z okazji 100-lecia oddania do użytku budynku szkoły.Niektórzy byli uczniowie widzieli się pierwszy raz po wielu latach rozłąki. Przyjechali z różnych stron, nie tylko powiatu, województwa czy nawet Polski, ale także spoza naszych granic. Jak za dawnych lat, zsiedli w szkolnych ławkach.
- Część z nas jest miejscowa, ale są też koleżanki z Leszna czy Warszawy - mówiły absolwentki urodzone w roku 1947.
Dla pań Anny Niny, Oli, Oli, Małgorzaty i Zdzisławy lub "Dziuni" nie był to pierwszy zjazd gostyńskiego liceum, ale zawsze z przyjemnością spotykają się przy tej okazji na kawie i ciastku. I wspominają.
- Cztery z nas uczyły się w tej samej klasie. Miałyśmy jedną klasę z języka niemieckiego, więc elitarną, a trzy klasy francuskiego, bo nie miał kto uczyć. W niemieckiej było trzydzieści kilka osób. Moja mama uczyła się tego jezyka, więc ja bym go tak pięknie umiała, ale dostałam się na francuski - wraca pamięcią do lat szkolnych pani Małgorzata.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ
100-lecie liceum w Gostyniu. Absolwenci, uczniowie i przyjaciele skrzyknęli się naprędce
Oczywiście 100-lecie nie mogło się obyć bez jubileuszowego tortu, który podzielono i skosztowano w szkolnej auli. Nie zabrakło również muzycznego akcentu, bo - jak mówiła polonistka Justyna Jurdzińska - "muzyka rozbrzmiewała w murach tej szkoły od początku jej istnienia".
- Już w okresie międzywojennym, jak czytamy we wspomnieniach z tamtych lat, okolicznościowym spotkaniom społeczności szkolnej, podczas których wygłaszano referaty, deklamowano wiersze, towarzyszyła muzyka. I tak było przez cale lata. Jednak niezwykła przygoda z piosenką rozpoczęła się w latach 90., kiedy powstał chór szkolny pod dyrekcją Andrzeja Jankowskiego. Długo by mówić o jego działalności i sukcesach, które stały się niewątpliwie wizytówką liceum w Gostyniu. Ważnym wydarzeniem w historii chóru był koncert w Ośrodku Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach. Występ młodych artystów spotkał się tam z bardzo życzliwym odbiorem wśród dzieci i młodzieży, którzy dziękowali za koncert oklaskami na stojąco - przypominała J. Jurdzińska.
Chór miał przyjemność śpiewać także z czołowym zespołem polskiej sceny muzycznej, grupą Skaldowie, podczas wspólnie przygotowanego koncertu kolęd w kościele pod wezwaniem Świętego Ducha w Gostyniu. Natomiast w 2002 roku z inicjatywy ówczesnego dyrektora Piotra Radojewskiego nagrał swoją debiutancką płytę.
- Czasy się zmieniają, zmienia się młodzież, jej zainteresowania. Ale i dzisiaj muzyka rozbrzmiewa w naszej szkole. Z okazji dzisiejszej uroczystości zwołał się, dosłownie zwołał się, zespół wokalno-instrumentalny złożony z absolwentów różnych roczników, obecnych uczniów oraz przyjaciół gostyńskiego liceum pod dyrekcją Ewy Kuśnierek, która także uczyła się w naszej szkole. Warto podkreślić, że wielu z nich stawiało swoje pierwsze kroki właśnie w chórze prowadzonym przez Andrzeja Jankowskiego - podsumowała nauczycielka gostyńskiego liceum.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.