Loading...
Wieża kościoła pw. Św. Mikołaja w Krobi zawaliła się w 1968 roku. Odbudowaną ją dopiero w roku 1985
do dziś mieszkańcy krobi snują przypuszczenia, co się stało w nocy z 7 na 8 maja 1968 roku, gdy obudził ich „straszny huk i tumany kurzu dookoła”? | Materiały udostępnione dzięki uprzejmości Stowarzyszenia Krobia.org
1 / 32
1 / 32
Już trzykrotnie zawaleniu ulegała wieża kościoła pod wezwaniem św. Mikołaja w Krobi. Obecnie możemy podziwiać już jej czwartą wersję. Co ciekawe, pierwotnie kościół nie miał wieży. Pierwsza została dobudowana po stronie zachodniej. Runęła po 40 latach od budowy, niszcząc część dachu. Podczas odbudowy przeniesiono ją na stronę wschodnią. W 1763 r. od uderzenia pioruna wieża zawaliła się po raz kolejny. Ostatni raz mieliśmy do czynienia z katastrofą budowlaną w nocy z 7 na 8 maja 1968 roku, gdy wieża - jak mówią osoby, które są świadkami tamtych wydarzeń - „osunęła się po samą ulicę”, po raz ostatni.