reklama

Hej sokoły! Nie omijacie Gostynia! Pustułki zamieszkały na wieży gostyńskiej fary

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Hej sokoły! Nie omijacie Gostynia! Pustułki zamieszkały na wieży gostyńskiej fary - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ZwierzętaNiezwykle szybko poruszające się i bardzo zwrotne ptaki porównywalnie wielkości gołębia. Te miejskie wybierają właśnie zagłębienia, gzymsy i otwory w starych budynkach jak właśnie wieże kościołów czy zabytkowych zamków i wieży ciśnień. Ich pozamiejscy odpowiednicy założą gniazdo na wysokim drzewie, skarpie bądź skale. Nasze, najprawdopodobniej 2 pary, zamieszkały na zabytkowej, gotyckiej wieży kościoła Św. Małgorzaty. Można je obserwować z płyty rynku i okolicznych uliczek. Wystarczy unieść tylko głowę, cierpliwie poczekać i naszym oczom ukaże się niecodzienny spektakl. Podniebny taniec pięknych, najmniejszych sokołów jakie żyją w Europie. Pustułki.
reklama

Nasi Ornitolodzy o pustułkach

Jak mówi Grzegorz Lorek, ornitolog i przedstawiciel Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (OTOP) w Lesznie, nasze, gostyńskie pustułki gniazdowały już we wcześniejszych latach na wieży kościoła Św. Małgorzaty i bazyliki na Świętej Górze. Oprócz pustułek występują jeszcze pustułeczki, wyglądają łudząco podobnie, ale nie gnieżdżą się w Polsce. Można je zobaczyć, lecz nie osiedlają się u nas.

19 maja 2019 roku, przeprowadzono udaną obserwację osobnika pustułki właśnie w wyższych partiach elewacji naszej bazyliki. Zapis tej obserwacji można odczytać na stronie http://pustulki.pl/. Według zapisu był to ptak odwiedzający miejsce stanowczo nadające się na gniazdo, lecz autor nie zbadał wnikliwie, czy rzeczywiście je tam wtedy ten osobnik założył.  Do tej pory nikt gostyńskich pustułek nie obrączkował ani nie przeprowadzał nad nimi żadnych badań ornitologicznych. W tym roku, na początku maja zaobserwowano 3 osobniki, co by mogło świadczyć, że mamy na wieży farnej aż dwie pary, które zdecydowały się założyć gniazdo i być może wyprowadzić lęg. Czwarty osobnik, może okazać się samicą właśnie wysiadującą jaja bądź już karmiącą pisklęta.

reklama

Takie badania i to dość pobieżne zostały przeprowadzone w naszym najbliższym sąsiedztwie tylko w Lesznie, w 1998 roku przez Waldemara Michalaka i zostały one opisane w książce „Ptaki i ludzie” Stanisława Kuźniaka i Grzegorza Lorka. Według książki pierwsze pustułki, które przeniosły się z pól i łąk do miasta, a konkretnie do Leszna, odnotowano w 1987 roku. Dalej czytamy, że w latach 1990 – 1993 gnieździło się 7-8 par na wieżach leszczyńskich kościołów, oraz drzewach czy innych konstrukcjach infrastruktury miejskiej. Od 2001 do 2002 roku w obrębie zabudowy miejskiej gnieździło się już 9 do 12 par i dalsze 2-3 pary w zadrzewieniach na obrzeżach Leszna.

Wspaniale by było, gdyby podjęto podobne badania dotyczące gostyńskich sokołów. Może uda się je przeprowadzić i zadbać o nasze gostyńskie pustułki? W tej sprawie z zapytaniem zwróciłem się do prof.  dr hab. Piotra Tryjanowskiego z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, który jest znanym i cenionym ornitologiem.

reklama

Jeszcze kilka lat temu był prowadzony świetny projekt badań nad tym gatunkiem, ale zwyczajnie został zakończony zgodnie ze swoim harmonogramem. Pustułka wtedy była gatunkiem budzącym troskę wśród ornitologów. Dziś ten gatunek, między innymi właśnie dzięki tej trosce ma się całkiem dobrze i chyba przecież o to nam wszystkim chodzi? Widzi pan, są takie tendencje, że jak z gatunkiem nic złego się nie dzieje, to i zainteresowanych badaniami nie ma. To wręcz odwrotnie proporcjonalnie do sytuacji w sporcie: gdy sportowcy odnoszą sukcesy, gromadzą przed telewizorami i na stadionach tłumy kibiców, ale wystarczy seria niepowodzeń lub sport, o którym zwyczajnie nie jest głośno i już ten krąg zainteresowanych szczupleje. Cieszę się bardzo, że na gostyńskiej wieży pojawiły się pustułki. Z doświadczenia wiem, że dopóki nikt nie zainteresuje się systematycznymi obserwacjami, wszelkie doniesienia o występowaniu gatunku, składaniu lęgu, zakładaniu gniazd, należy zwyczajnie sprawdzić, ale w przypadku pustułek to wysoce prawdopodobne, że założyły na tej wieży gniazdo i mogę się domyślać, że nie pierwszy raz. To zgodne z ich przyzwyczajeniami i naturą. W końcu nie na darmo pustułka w języku niemieckim to "Turmfalke" co można swobodnie przetłumaczyć jako sokół wieżowy.

reklama

Natomiast Pan Adam Stankowski, lokalny ornitolog, amator fotografii przyrodniczej oraz autor albumu „U źródeł Rowu Polskiego. Fotograficzne spotkania z ptakami powiatu gostyńskiego” odpowiada, że nie miał do tej pory okazji obserwować systematycznie pustułek z gostyńskiej fary. Jak zaznacza, mieszkańcom pozostaje tylko się cieszyć z tego, że tam zamieszkały. Pustułka bowiem w sposób niedościgły radzi sobie z miejskimi gryzoniami, które dokuczają mieszkańcom i mogą być źródłem chorób.

Jak rozpoznać pustułkę?

Już wiemy, że te małe sokoły dzielą się na te, które wybierają środowisko miejskie i pozamiejskie. Jednak należy uderzyć się w pierś, że to człowiek zmusza je do takich wyborów poprzez stosowanie pestycydów w rolnictwie, zmianę w krajobrazie rolniczym poprzez stosowanie nowoczesnych technologii i zwyczajnie agresywnie prowadzoną gospodarkę. Nie tylko pustułki uciekają z naszego krajobrazu rolniczego. Te jeszcze doskonale odnalazły się w mieście, ale coraz mniej i będzie jeszcze mniej takich ptaków jak sowy: płomykówka i pójdźka, czy ptaki stepowo-leśne jak kuropatwa, skowronek, derkacz czy pospolity trznadel. Już pozbyliśmy się w naszym kraju pięknego dropia, który występuje już tylko ewentualnie w hodowli. Ptaków, które kiedyś korzystały z naszych pól uprawnych można wymieniać mnóstwo i żyły one w doskonałej harmonii z rolnikami. Dziś wiele z nich albo całkowicie zanikło w tym krajobrazie, albo w sposób widoczny systematycznie zanika.

Wróćmy jednak do pustułki (falco tinnunculus). Jak ją rozpoznać? Otóż długość ciała pustułki to ok. 31-37 cm, a rozpiętość skrzydeł 68-78 cm. Jej skrzydła są dwukrotnie dłuższe niż korpus. Ogon zaś jest dość długi w stosunku do całego ciała. Skrzydła są wąskie u nasady i wyglądają jakby stępione ostrze noża u zakończenia po rozpostarciu. Łatwo ją rozpoznać, gdy poluje. Zawisa wtedy wysoko nad swoim celem, który musi chować się gdzieś na ziemi i trzepocze równo skrzydłami. Potrafi tak trwać znaczny czas. Jeżdżąc szosami tuż za Gostyniem, można taki obrazek łatwo zaobserwować nad polami.

Grzbiet pustułki jest rdzawobrązowy, a głowa szara. Ogon biały z ciemnym pasem na zakończeniu, pięknie widocznym po rozpostarciu sterówek. Na jasnym brzuchu występują plamki układające się w charakterystyczne prążkowanie. Podobne plamki występują na rozpostartych skrzydłach i układają się w rozpoznawalny rysunek. Nieco inaczej ta kolorystyka będzie się prezentować u samicy i samca oraz ptaka młodego tzw. w szacie juvenalnej, inaczej też latem i zimą, jednak powyższy opis przedstawia charakterystyczne cechy niemal każdej pustułki.

Głos pustułki to seria krótkich, ostrych dźwięków „kii-kii-kii-kii”. Dosyć piskliwe to brzmi. Gdy usłyszycie, będziecie z pewnością wiedzieć, że to ptak drapieżny. Młode pustułki żebrzą o posiłek takimi jęczącymi i wibrującymi trelami „kiirrrl” powtarzanymi kilkakrotnie.

Hej sokoły! Nie omijajcie Gostynia!

Mam nadzieję, że gostyńskie pustułki pokażą się i wam dając pokaz na miarę najpiękniejszego podniebnego spektaklu. Jednak nie przeszkadzajcie im. Nie szukajcie gniazda w murach kościoła. Robiąc zdjęcia starajcie trzymać się w rozsądnej i bezpiecznej dla nich odległości. Zaniepokojony ptak jest w stanie porzucić swój lęg, czy to będą dopiero jaja czy już pisklęta. Te zaś szybko padną bez opieki rodziców. Cieszmy oczy tymi pięknymi sokołami oraz tym, że wybrały nasze miasto i wieżę gotyckiej fary. Z całą pewnością sa mistrzami deratyzacji i za choćby za to, powinny zyskać naszą sympatię i wdzięczność.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama