***AKTUALIZACJA - SZCZEGÓŁOWE INFORMACJE O ZBIÓRCE PONIŻEJ***
Gostyń - Długie Nowe - Sarny, Ukraina
Gdy przeczytałem na Facebooku posta w grupie „Długie Nowe pomoc dla Ukrainy” i później porozmawiałem z Pawłem Hałupką, który koordynuje działania pomocowe na Ukrainie za własne pieniądze, zwyczajnie zaniemówiłem. Do oczu napłynęły łzy bezradności, żalu, palącego smutku i nieopisanego jakiegoś dziwnego uwierania, gdzieś tam w środku. Coś się zalęgło w piersiach i nie chciało puścić. Nie bolało tak normalnie, jak boli brzuch czy ząb. Uwierało raczej, jakby żądało usunięcia powstałej tam w środku pustej przestrzeni. Zapełnienia jej. Uwiera i teraz.Najpierw zrozumiałem, że dzieci z Buczy przyjechały do Długich Nowych, oddalonych w linii prostej zaledwie o 40 km od Gostynia. Z tą błędną myślą zacząłem pisać artykuł. Szybko się okazało jednak, że Paweł Hałupka, przedsiębiorca z Długich Nowych, prosi o pomoc dla dzieci wyrwanych piekłu w Buczy, o której słyszał już cały świat, które teraz przebywają w Sarnach, w obwodzie rowieńskim, około 200 km w linii prostej od przejścia granicznego w Korczowej. Pan Paweł i jego pracownicy pomogli im. Jak twierdzi, prawdopodobnie część z nich jest już pod opieką polskich lekarzy.
Pytam pana Hałupkę o dzieci. Prosiłem też o jakieś zdjęcia do artykułu. Jego słowa trafiają do moich uszu, ale jakbym nie potrafił ich oswoić, z tym co znam i wiem.
Dzieciom z Buczy wybito zęby. Nie ma tam dla nich odpowiedniej żywności
Wszystkie informacje miałem bezpośrednio od mojego pracownika, który pochodzi z miasta Sarny dokąd przywieźli dzieci. Wszystkie straciły rodziców w ostatnim miesiącu, zostały im powyrywane lub wybite zęby. Ich ciała noszą znamiona gwałtów. Żadnych zdjęć nie mam, tylko jemu mówili że wyglądają jak "cienie" - smutne oczy i bandaże. Teraz są bezpieczne, ale nie czują tego bezpieczeństwa. Będę na miejscu za 10 dni. Powiem szczerze, że te zdjęcia które dotychczas obejrzałem w prywatnych wiadomościach od moich pracowników, nie są do publikacji. Gdyby zamazać na nich to, co powinno zostać ocenzurowane, nic by nie zostało - mówi Paweł Hałupka, przedsiębiorca z Długich Nowych.
Dla dzieci z Buczy zbierane są:
- Najbardziej potrzebne jest jedzenie (owocowe musy, kaszki, kakao, mleko, płatki śniadaniowe, kremy czekoladowe, dżemy, słodycze, kisiele, budynie itp., to co nie wymaga gryzienia)
- Chemia dla dzieci (szampony, mydełka, gąbki, nawilżane chusteczki)
- Słomki – do jedzenia i picia
- Kolorowanki, kredki, gry planszowe.
- Wszystko to, czego potrzebują Wasze dzieci, tylko nie róbcie porządków w szafie, nie pozbywajcie się rzeczy, których sami nie chcecie i nikt już nie użyje. Pomagajmy mądrze. Nie odbierajmy resztek godności tym dzieciom. Prosimy o rzeczy nowe, lub w stanie bez żadnego zarzutu.
Zbiórka trwa do 13.04,
DLA MIESZKAŃCÓW GOSTYNIA, KTÓRZY PRAGNĄ WZIĄĆ UDZIAŁ W ZBIÓRCE USTALONO JEJ MIEJSCE POD PRYWATNYM ADRESEM W GOSTYNIU PRZY UL. ROBOTNICZEJ 53 OD 9:000 DO 20:00 KAŻDEGO DNIA DO 13 KWIETNIA. TEGO DNIA NA PARKINGU PRZY HOTELU ABSOLWENT, OD 18:00 DO 19:00 CZEKA SAMOCHÓD PRZYSŁANY PRZEZ PANA HAŁUPKĘ, DLA WSZYSTKICH KTÓRZY NIE ZDĄŻYLI DO TEJ PORY, A CHCIELIBY WESPRZEĆ DZIECI Z BUCZY.
OFICJALNY ADRES ZBIÓRKI:
Adres: Długie Nowe 18
64-100 Gmina Święciechowa
Nr. Telefonu: 576 337 341
Paweł Hałupka osobiście zawiezie paczki do Saren.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.