reklama
reklama

Cztery kocięta wyrzucone w worku do rowu w Potarzycy. Gostyńska policja szuka zwyrodnialca, który porzucił zwierzęta

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Fotomontaż - źródło: profil facebookowy gmina Krobia

Cztery kocięta wyrzucone w worku do rowu w Potarzycy. Gostyńska policja szuka zwyrodnialca, który porzucił zwierzęta - Zdjęcie główne

foto Fotomontaż - źródło: profil facebookowy gmina Krobia

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Cztery małe kocięta zostały znalezione w środę, 8 maja 2024 roku w rowie w Potarzycy (gmina Krobia). Gdyby nie interwencja mieszkanki wsi zwierzęta pewnie zginęłyby w męczarniach. - Z pewnością nie wyprowadziła ich tam matka, bowiem zwierzęta znajdowały się w worku. Jak widać, ktoś niestety próbował się ich pozbyć w bardzo niehumanitarny sposób. Nie wolno przechodzić obok takich rzeczy obojętnie - mówi Adam Sarbinowski z krobskiego magistratu, jednocześnie wolontariusz przytuliska dla psów w Krobi. Zwyrodniałego właściciela zwierząt już szuka policja, tymczasem kociaki przebywające w schronisku dla zwierząt w Rawiczu szukają nowego domu. 
reklama

Porzucone kociaki w Potarzycy. Na szczęście szybko je odnaleziono

Wspomniana mieszkanka Potarzycy, która podczas spaceru znalazła kocięta w worku, o sprawie niezwłocznie zawiadomiła Urząd Miejski w Krobi. 

- Od razu wysłaliśmy na miejsce pracowników naszej Spółdzielni Socjalnej „ECOSS”, która odławia zwierzęta i przewozi do schroniska, kiedy tego wymagają. Na szczęście kociaki nie były w stanie agonalnym, co sugeruje, że musiało upłynąć niewiele czasu od ich wyrzucenia do odnalezienia. Zwierzęta zostały zawiezione do schroniska dla zwierząt w Rawiczu, gdzie zostaną dokładnie przebadane przez weterynarza - tłumaczy Adam Sarbinowski.

Jednocześnie magistrat zawiadomił o całej sprawie policję.

Czwórka kociąt przebywa obecnie w schronisku dla zwierząt w Rawiczu - źródło: profil facebookowy gmina Krobia

"W naszym przytulisku nie ma na to reguły..."

Różne statystyki pokazują, że zbliżający się sezon letni, w którym wielu z nas planuje urlopy, to okres największej "gehenny" dla zwierząt domowych. Jeszcze kilka lat temu Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce wyliczyło, że w miesiącach letnich liczba porzuceń naszych milusińkich wzrasta o 30%. 

Adam Sarbinowski z Urzędu Miejskiego w Krobi oraz przytuliska dla psów w Krobi nie potwierdza tych wyliczeń.

- W naszym przytulisku nie ma na to reguły, szczególnie w przypadku kotów, u których bardzo zmienił się w ostatnich latach okres rozrodu. Tak jak kiedyś mówiło się, że koty „marcują”, tak równie dobrze teraz można by powiedzieć, że koty „styczniują” - są różne okresy, kiedy kociaki się rodzą. Zresztą, to dotyczy nie tylko kotów, ale jak słyszymy od myśliwych, także dzikiej zwierzyny. Natomiast jeżeli chodzi o psy, zdarzają się lata, że paradoksalnie więcej psiaków trafia do nas w okresie pozawakacyjnym - opowiada wolontariusz przytuliska dla psów w Krobi.

Wystarczy poszukać rozwiązania

Niestety na nic ciągłe apele o niekupowanie "na prezent" czy niezabijanie nowonarodzonych zwierząt.

- Ludziom często wydaje się, że najprostszy sposób, to przywiązać psa do drzewa w lesie albo wyrzucić koty w worku do rowu. To nie jest rozwiązanie, a przede wszystkim to nie jest humanitarne rozwiązanie. Jako samorząd przekazujemy każdego roku środku finansowe w ramach programu opieki nad zwierzętami na kastrację, sterylizację, a nawet, jeżeli jest to konieczne, na usypianie ślepych miotów, co jest też dopuszczone prawem. Z programu korzysta wiele osób, gdyż te pieniądze bardzo szybko się wyczerpują. Poza tym można też poszukać kontaktu ze schroniskiem, które przyjmuje nie tylko bezpańskie zwierzęta, ale także zabiera je bezpośrednio od właścicieli. Do tego dochodzą domy tymczasowe czy adopcja - wbrew pozorom rozwiązań jest całkiem sporo, tylko trzeba poszukać -  mówi A. Sarbinowski.

Przytulisko to nie schronisko

Przytulisko dla psów w Krobi nie jest w stanie i nie przyjmuje zwierząt, które mają właścicieli.  

- Przytulisko to tak naprawdę miejsce do tymczasowego przetrzymywania zwierząt. Jako gmina nie prowadzimy schroniska, do którego każdy może przynieść psa czy kota. Samorząd ma obowiązek zaopiekowania się zwierzętami, które są bezpańskie, co do zasady, czyli tymi, które zostały odłowione na przykład na ulicy. Wtedy przebywają u nas lub trafiają do schroniska dla zwierząt w Rawiczu, z którym gmina Krobia ma podpisaną stosowną umowę. Zawsze apelujemy, żeby nie wyrzucać zwierząt. Nie chcemy przechodzić obok tak haniebnych czynów obojętnie, dlatego z jednej strony informacja, żeby takie zachowania napiętnować, a z drugiej podziękować tym, którzy są wyczuleni na krzywdę, jak mieszkanka Potarzycy - podsumowuje krobski urzędnik.

Facebook przytuliska dla zwierząt w Krobi - TUTAJ.

KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ ARTYKUŁ

 

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama